Rozwiązań wizowych jest kilka. Można załatwić sprawę na bogato – zapłacić i mieć wizę na pół roku. Można podejść do tematu ekonomicznie – nie zapłacić i wyjeżdżać z Tajowa co 4 lub co 2 tygodnie,…
Kalendarz, harmonogram, plan itp.
Skoro jedziemy na niemal pół roku to po co cokolwiek planować?! Czasu starczy na WSZYSTKO. Niby racja, ale jak się przyjrzeć bliżej, to nie do końca. Jak się okazuje, czasu MAŁO! Po pierwsze czego byśmy…
W różowym domku
Mamy. Znaleźliśmy. Z ogródkiem, tarasem, basenem, mnóstwem zieleni. Z dala od Bangkoku. W pobliżu Chao Phraya. Drewniany, na palach i w dodatku różowy. Znalezienie domu dla rodziny to poważna sprawa. Nie mieliśmy WYGÓROWANYCH wymagań, ale…
Zima w Azji, jesień z Polsce
Cieszymy się, że wreszcie przyszła złota i słoneczna jesień. I cieszymy się, że spędzamy ją jeszcze w Polsce. Takich kolorów i zapachów nie ma pod każdą szerokością geograficzną. Dni takie, jak ostatnie są cudowne. Powietrze…
Jemy po azjatycku
Byliśmy zaskoczeni, że tak łatwo poszło. Wielu dorosłych ma problem z opanowaniem tej sztuki. Tymczasem Mary złapała pałeczki i zaczęła jeść. Stół był do mycia, ubrania do prania, ale makaron zniknął. Jak dziecko nauczyć jeść…
Rozważania o azjatyckim domu
To poważny temat ostatnich rozważań. Gdzie zamieszkać. Gdzie chcielibyśmy zamieszkać. Gdzie byłoby mądrze zamieszkać (bo to nie zawsze idzie z parze). Gdzie możemy sobie pozwolić, by zamieszkać (bo to może nie iść w parze z…
Goodbye taj kindergarden!
To była pierwsza myśl – Mary musi pójść do przedszkola. Aż miło pomyśleć, ile się nauczy mając przez kilka miesięcy kontakt dziećmi z Tajlandii i reszty świata. Ale pierwsze myśli szybko są weryfikowane. Bangkok to…
Życie, jak wszędzie
Pytacie, co my w tej Azji będziemy robić. Zasadniczo to samo co w Polsce, tylko trochę inaczej. Będziemy pracować. Jakoś trzeba się utrzymać. W Azji może i jest tanio, ale nie darmo. Historie o życiu…
A zwycięzcą konkursu jest… BANGKOK!
Chodzi o konkurs na nasz azjatycki dom. Rozważanych opcji było kilka. Zaczęliśmy od Bangkoku, dalej przebiegliśmy myślami przez miejsca bardziej odległe, odludne, odcięte od świata, aż wreszcie wróciliśmy do Bangkoku. Zatłoczony, brudny, hałaśliwy. Barwny, pachnący,…
Ucieczka do Azji
Bez paniki! Tylko na chwilę! Właściwie to na pół roku. Na zimę. Właściwie to na jesień i zimę. Ale to szybko minie. Aż się boję, jak szybko to minie… Czy nie przyszło Wam nigdy do…
W polu kukurydzy
Coś mi się wydaje, że przed tą wycieczką Marysia nawet nie wiedziała o istnieniu Indian. No proszę, jak te wycieczki w pobliże kształcą. Był to ostatni wakacyjny weekend. Niestety upały się skończyły, poczuliśmy pierwsze jesienne…
Podróżny gadżeciarz
Podczas drogi na wybrzeże Birmy zgubiliśmy naszych towarzyszy podróży, Błażeja i Kingę. Zajęło kilka dni, zanim znowu byliśmy razem. Cóż, bez naszych nieodzownych gadżetów to wreszcie musiało się stać. Telefony, GPSy, Google Mapy, elektroniczne przewodniki,…
Wspomnienia cz XV – na birmańską skalę
No nie, na birmańskiej plaży nie było tak, że żyliśmy tylko bananowymi śniadaniami, plażą i wieczornym ryżem u lokalnej rodzinki. Nosiło nas jak zwykle. Jest w Chaung Tha trochę atrakcji do zaliczenia. Choć przyznam, że atrakcyjniej brzmią,…
Komentarze