14 posts
- Łódź
- Życie na Bali
- Zwiedzanie
- Zimowe domy
- Zimowanie w Nepalu
- Zimowanie w Indonezji
- Zimowanie w Egipcie
- Zimowanie w Bangkoku
- Zimowanie na Sri Lance
- Zdrowie w podróży
- Z dzieckiem w podróży
- USA
- Uncategorized
- Tajlandia
- Słownik
- Szkoła w drodze
- Szkocja w przyczepce
- Szkocja
- Sri Lanka
- Singapur
- Rowerowe sprawy
- Rowerem przez Bali
- Rowerem
- Rodzina na Bali
- Praca w podróży
- Portugalia
- Porady podróżne
- Podróżne przemyślenia
- Plażowanie
- Okoliczne wyspy
- OFF Festiwal
- Ocean
- Norwegia
- Nepal
- Narty z dzieckiem
- Mówić po angielsku
- Malezja
- Lokalnie
- Lekcje przyrody
- Lekcje kulturki
- Książki dla dzieci
- Kambodża
- Izrael
- Islandia w przyczepce
- Islandia
- Indonezja
- Hong Kong
- Honduras
- Gwatemala
- Gruzja zimą
- Gruzja
- Góry i wulkany
- Gdzie Was zastała pandemia?
- Filipiny
- Egipt
- Dziecko w Himalajach
- Dziecko w BKK
- Dekalog
- Dania
- Bornholm na rowerku
- Birma
- Balijskie zwyczaje
- Balijska kuchnia
- Bali dla dzieci
- Austria
- Arabia Saudyjska
O naszych domach podczas zimowania w Azji i nie tylko. Jakie są, jak je znajdujemy, jak się w nich mieszka i czy zastępują nam dom.
Wróciliśmy, a kiedy wracamy znaczy, że z miłości. Że mamy jakąś słabość. Przyznać trzeba, że zdarza nam się to coraz częściej. Już dwa lata temu po raz pierwszy tłumaczyliśmy się, dlaczego wracamy do miejsc, w…
Na egipskiej wsi
Z jakiegoś powodu Egipt nie cieszy się poważaniem wśród amatorów niezależnych podróży. Do głowy przychodzą jednoznaczne skojarzenia – all inclusive, kotlety schabowe, Hurgada, przepłacone wycieczki fakultatywne. Gdy więc mówiliśmy, że zimę zaczynamy w Egipcie, widzieliśmy…
I znowu mieszamy w głowach!
Ktoś kiedyś żachnął się na nas tymi słowami: „Przestańcie gadać, mieszacie tylko innym w głowach.” Lekko zdębieliśmy. Nieco się przygnębiliśmy. Ale jak to „mieszamy”? Jednak kiedy ochłonęliśmy przyszła refleksja, że najwięcej miesza autorka zdania. Chce…
Kolejny dom, i znowu wyjątkowy
To prawda, co kiedyś napisałam — mamy szczęście do naszych zimowych domów. Cudownie spędzamy w nich czas, lepiej poznajemy lokalne życie i zwyczaje (niż mieszkając w hotelu), ale także lepiej poznajemy siebie. Czasem sami jesteśmy…
Jak polubić Bali
Inaczej niż zazwyczaj o naszym balijskim domu piszemy, kiedy Bali zostało już poznane i przeżyte. Bo też uwierzcie, gdyby zacząć pisać zaraz po przyjeździe, pierwsze posty byłyby w zgoła odmiennym tonie. Do Bali bowiem musieliśmy…
Na nowym pokładzie
No i mamy go. Nasz kolejny zimowy dom. Zimowy, choć otoczony palmami, łóżka przysłonięte moskitierami, a z okien zaglądają do nas dojrzewające kokosy i banany. I to ostatnie lubimy najbardziej. Przez szerokie okna patrzy na…
Rozważania o domu
Właśnie wracaliśmy do Polski po siedmiu miesiącach nieobecności, kiedy przeczytałam maila kończącego się tekstem: „No i jak sobie czytam waszego bloga, to się nie mogę połapać. Czy Wy gdzieś mieszkacie?„. Ano mieszkamy. Fakt, że co chwila gdzie indziej.…
Z dziurą w dachu!
Lot był jak zwykle długi i z przejściami. Gdy wylądowaliśmy w Kolombo powitały nas ciemności i gorące, wilgotne powietrze. Czekały nas jeszcze 2 godziny drogi na południowe wybrzeże wyspy. Po drodze rozszalała się tropikalna ulewa…
Witamy w nowym domu!
Magnetyzowały nas ten Nepal, Katmandu i Himalaje, czy raczej myśl o nich. Jednak w drodze tutaj, z bagażami na plecach, tułając się przez Dubaj, zastanawialiśmy się przede wszystkim nad tym, jak wyglądać będzie nasz nowy…
Do zielonego domku
A na koniec naszego zimowania, można powiedzieć, że tak jakby wrócimy do domu. Trochę się domowo czujemy w „naszym” Bangkoku, więc jakże moglibyśmy go ominąć! Wrócimy do tego hałasu, smogu i amoku. Do tych uderzających…
Domowe dźwięki i kolory
Niesamowite, jak szybko człowiek przywyka do dobrych i przyjemnych rzeczy. Kiedy już ich zazna, zdaje mu się, że właśnie tak być powinno i to mu się należy. Zaś każde odstępstwo to okrucieństwo i niesprawiedliwość. Już od miesiąca…
Tymczasem w różowym domku
Tydzień temu zerknęliśmy jednym okiem na nasz nowy dom, po czym rzuciliśmy bagaże, by wyjechać w dalszą podróż. Teraz znowu przyjechaliśmy. Tym razem na znacznie dłużej. Choć jeszcze nie wszyscy… Jest różowo, zdjęcia nie kłamały.…
W różowym domku
Mamy. Znaleźliśmy. Z ogródkiem, tarasem, basenem, mnóstwem zieleni. Z dala od Bangkoku. W pobliżu Chao Phraya. Drewniany, na palach i w dodatku różowy. Znalezienie domu dla rodziny to poważna sprawa. Nie mieliśmy WYGÓROWANYCH wymagań, ale…
Komentarze