Posts by month
luty 2013
Ech Karaiby… I co ja mam Wam powiedzieć, żeby nie być zbyt okrutną. Może więc zacznę od tego, że jest tu sporo rzeczy, które wkurzają. Na przykład słońce parzy zbyt mocno. Na Honduraskiej Utili nie…
Welcome to Honduras
Patrząc na analizy ekonomiczne Honduras jest biedniejszy od Gwatemali, tymczasem przyglądając się codziennemu życiu w tym kraju ma się wrażenie, że jest przeciwnie. Bardzo to zaskakujące, bo właściwie nie spodziewaliśmy się, że jakoś odczujemy przekroczenie…
Wielkie żarcie u Garifuna
Nie wiem jak to się stało, że jeszcze nie było nic o jedzeniu. Jakoś nadrobię te zaległości, jednak najpierw o kulinarnym doświadczeniu z Livingston, czyli karaibskiej kuchni ludzi Garifuna. Pyszności, po prostu raj w gębie.…
Wyjątkowo słodka Rio Dulce
Wiele osób ciągnie do Rio Dulce, ja jednak nie mogłam znaleźć uzasadnienia i wycięłam je z planów podróży. No bo niby co – rzeka z dżunglą i wokół tego tyle halo? Ale jak widać było…
Malutek w królestwie Majów
By zwiedzić Tikal zatrzymaliśmy się na kilka dni we Flores. To miasteczko na wyspie położonej na jeziorze Itza. Ostatni ośrodek cywilizacji Majów Itza, najdłużej stawiający opór Hiszpanom, dlatego też po zdobyciu praktycznie zmieciony z powierzchni…
Jazda na pace
Podróże na pace to fajna przygoda. Słońce smaga twarz, wiatr rozwiewa włosy, widoki bez ograniczeń. Można siedzieć, stać, robić zdjęcia. Można zabrać się większą ekipą. Same zalety. Na pewno nie jest to komfortowa jazda. Nie…
Malutek w turkusowych wodach Semuc Champey
Zdecydowaliśmy zamieszkać w Lanquin. To przyjemna mała wioska w górskiej dolinie, z długą ulicą i rynkiem (brak bankomatu!). W okolicznościach przyrody jakie tu panują szkoda zamykać się w hotelu, więc wybraliśmy El Retiro – bungalowy…
Znad Atitlan do Semuc Champey
Pokaż pannajachel – lanquin na większej mapie Myślę, że ten etap podróży warto opisać. To dość popularny odcinek trasy po Gwatemali i można go pokonać na kilka sposobów. Opiszę jak wyglądało to w naszym wykonaniu.…
Antigua i Atitlan
Atrakcją jest dla Marysi sam fakt, ze jesteśmy w nowym miejscu. Dookoła nowe zabawki, nowe zwierzaki, nowi znajomi. No i że jesteśmy wszyscy razem. A tak konkretnie, to wszędzie znajdujemy coś mniej i bardziej ciekawego.…
W chicken busie
Gwatemalskie chicken busy są piękne. Kolorowe, błyszczące, świecące – odpicowane na maksa. Przedmiot dumy swych kierowców, którzy na autobusowych dworcach z dumą otwierają maski i prezentują maszyny. A jak nie ma przed kim się chwalić…
Czy to 7.00 czy 17.00?
Zarówno w czasie podróży, jak i przez pierwsze dni w Gwatemali, Marysia albo zasypia ze zmęczenia, albo wariuje w euforii. Nie zważa na porę dnia ani godzinę. Kiedy uznaje, że się wyspała, to chce jeść,…
Dwie i koń
No i tak to wyglądało. Have fun!
Mary na wulkanie
Niniejszym potwierdzam, że z 3-latkiem da się wejść na wulkan. Na pewno na Pacaya. Jeśli przy odrobinie szczęścia dopisze pogoda można wdrapać się na samiutki szczyt i przypiec marshmellowsa na patyku w oparach lawy. My…
Komentarze