Posts by month
luty 2014
Wulkany są cudowne. Nic tak nie ubarwia krajobrazu, jak one. Wielkie, wzniosłe, górujące na otoczeniem i groźnie pomrukujące. Takie są najlepsze. Taki jest Mayon. Pamiętam dobrze mój pierwszy wulkan — El Teide na Teneryfie. Kilka…
No to butanding!
Zmierzaliśmy do filipińskiego rejonu Bicol. Jakieś 450 km na południe od Manilii i 850 km od miejsca, w którym byliśmy. Po co? Z dwóch powodów, a każdy ważny niezmiernie. Po pierwsze, by zobaczyć wulkan Mayon. Po drugie,…
Banaue w praktyce
Wszędzie, gdzie tylko można schłodzić powietrze, należy schłodzić je do temperatury nie możliwej do zniesienia w stroju, który należy włożyć, by z kolei wytrzymać w miejscu, w którym chłodzenie nie działa. Wyższa logika? Nie, azjatycka…
Swojskie klimaty
Banaue to wyjątkowo przyjemna mieścina. Nie wiedzieć dlaczego, bo jest tu całkiem po filipińsku – brudno, śmierdząco i dosyć brzydko. Mimo to, z jakiś przyczyn, polubiliśmy to miejsce. To zaledwie kilka ulic, obskurny budynek marketu,…
Zielono nam w Banaue
Góry. Wreszcie. Zielono nam tutaj od tych gór i tarasów ryżowych. Jest też chłodniej, ciszej, przyjaźniej. Może nie koniecznie czyściej, ale nie wymagajmy zbyt wiele. To ciągle Filipiny. Tutaj jest po prostu swojsko. Bo Filipiny…
Manila w praktyce
Wrażenia już były, teraz kilka praktycznych informacji. Takie zawsze się przydają. Z lotniska w Manili nie kursuje żaden publiczny transport, jesteście skazani na taksówki. A taksówki na lotnisku wiadomo, jak potrafią obskubać naturszczyka w nowym…
Spacer po filipińskiej stolicy
Manila nocą potrafi przerazić. Manila za dnia może umęczyć. Bo my tradycyjnie – gdzie kazano nam podjechać taksówką, szliśmy na piechotę. Wiadomo przecież, że nie ma lepszego sposobu na poznanie miasta, niż włóczenie się i…
Manila bez złudzeń
Filipiny. Metro Manila. 11 milionów mieszkańców. Patrząc z okien samolotu miasto robi wrażenie. Jakby nie miało końca. Tonie w rozpalających promieniach słońca i delikatnie opadającym smogu. Z bliska wrażenie robi jeszcze większe. Manila niczego nie…
Rok Drewnianego Konia
Tydzień temu rozpoczął się nowy Chiński Rok. Rok Drewnianego Konia. Chińscy mędrcy mówią, że ma to być rok burzliwy. Co to oznacza, życie pokaże. Wczytujecie się w horoskopy? Słuchacie wróżb? Śledzicie przepowiednie astrologów i mistrzów feng shui?…
Komentarze