Posts by month
styczeń 2014
Uciekasz w tropiki przed zimą, ale zaczynasz tęsknić za śniegiem. Marzysz, by poczuć mróz na policzkach, zanurzyć się w białym puchu, przypiąć snowboard i oddać się szaleństwu. I co wtedy? Wszystko da się zrobić. Jeśli ktoś…
Gastro faza i robaki
Uwielbiamy moment, kiedy Marysia kończy fazę aklimatyzowania się w podróży. Najwyraźniej można to rozpoznać po rozbuchanej gastro fazie. A przecież nie ma niczego przyjemniejszego, niż widok objadającego się dziecka. Każda babcia to potwierdzi. Cieszymy się…
Bez dziecka też trzeba
Wreszcie wyrwałam się do miasta. Sama. Bez rodziny, bez dziecka. Nikt nie trzymał się spódnicy, nikt nie pojękiwał. Mogłam iść swoim tempem, nie klękając przy każdym leżącym piesku. Mogłam patrzeć przed siebie, zamiast wodzić oczami…
Samotność w różowym domku
Jest taras, jest ogród, jest plac do zabawy. Jest mnóstwo zabawek wszelkiej maści i ciągle przybywa nowych. Jest nawet basen z delfinkami. A jednak czegoś brakuje malutkowi… Towarzystwa. Nie tych wszystkich zwierzaków, co odwiedzają nasz…
Trudne tematy
Historia świata toczy się raczej brutalnie. Podróżując, często odwiedzamy miejsca naznaczone wojną, krwią i okrucieństwem. Zatrzymujemy się w nich świadomie. Są częścią historii i tożsamości odwiedzanego kraju. Są lekcją na temat różnych odcieni człowieczeństwa. Lekcją…
Dzień dziecka w komunie
11 stycznia 2557 roku. W Tajlandii było gorąco. Było też wyjątkowo głośno, tłoczno, kolorowo i imprezowo. Na każdym osiedlowym skwerku, w okolicznych świątyniach i na bazarkach wyrosły sceny, zebrano dziesiątki worków z prezentami i przygotowano…
Nie kupuj u Flipo.pl!
Kochamy samoloty. Kochamy wznosić się w powietrze, kochamy huk ich wielkich silników, kochamy patrzeć na ich rozłożyste skrzydła między chmurami. Po prostu kochamy latać. Jednak proporcjonalnie do tej miłości, wzrasta nasza frustracja w stosunku do…
Jeszcze tu wrócimy
Podczas kilku dni w Phnom Penh nigdzie się nie spieszyliśmy. Do tego stopnia, że nie zdążyliśmy nawet wpaść do Królewskiego Pałacu ani dojechać do Pól Śmierci. Jednak nie mieliśmy w związku z tym żadnych rozterek.…
To jest odludna wyspa
Na Nowy Rok zamarzyła nam się oaza ciszy, spokoju i lenistwa. Z dala od Bangkoku, hałasów miasta, szalonych imprez. Bez ludzi, samochodów, bez nerwów. Tylko szumiące liście, bujające morze i piejące koguty. Odludna wyspa. No…
Kurz z drogi zajadając
Samoloty zdominowały ostatnio nasze podróże i niemal zapomnieliśmy, jak to jest być w drodze. Bez biletów, bez miejscówek, bez rozkładu jazdy. Ale kiedy tylko wyruszyliśmy w naszą Noworoczną podróż do Kambodży szybko sobie przypomnieliśmy. Nabraliśmy…
Komentarze