Mieliśmy wiele rozterek związanych z tym miejscem. Przede wszystkim cały Bangkok o nim gadał, a dzieciaki licytowały się, kto był i ile razy. Ludzie kręcili nosem, że bilety drogie, a za każdą atrakcję i tak…
Trochę sztuki w BKK
Dla większości Bangkok to uliczne jedzenie, szalone zakupy i rozpustne rozrywki. Po zaliczeniu tych trzech na nic innego nie ma siły. A szkoda, bo Bangkok to znacznie więcej. Na przykład można tu zobaczyć trochę ciekawej…
Bangkok przez wielkie B
Bangkok ludzie kochają albo nienawidzą. Dla jednych jest celem, dla innych tylko miejscem przesiadki. I nic w tym dziwnego. Tego miasta nie da się przyjąć na chłodno. Tak samo, jak i ono nigdy chłodno nas…
piknik na Bornholmie
A co poza pedałowaniem? Całkiem zwyczajnie — jedliśmy, piliśmy, spaliśmy. No i relaksowaliśmy się, każdy na swój ulubiony sposób — jedni skacząc na trampolinie, inni popijając whisky. Na wiele więcej czasu nie mieliśmy. Spanie Zdecydowanie…
Z górki i po prostej
Pierwsze dwa dni przeprawy przez Bornholm były dla nas wyjątkowo łaskawe. Trasa piękna, pogoda słoneczna, a droga zazwyczaj prosto albo z górki. Coś musiało się zmienić. Dzień 3. Sandvig – Ronne, czyli pchamy ile sił…
Na północ Bornholmu
Bujanie jest najlepsze na spanie. Marysia o tym wie, więc czterogodzinna przeprawa promem z Kołobrzegu do Nexo minęła jej w mgnieniu oka. Podobnie było w drodze powrotnej, choć niektórzy przebąkiwali coś o sztormie. Ale przecież…
Na własnych kółkach
Każdego roku wybieramy się latem na rodzinną wycieczkę rowerową. Przywykliśmy do takiego oto scenariusza: pakujemy dobytek do czterech sakw, Marysię do przyczepki, ekwipunek biwakowy do przyczepkowego bagażnika, wsiadamy na dwa rowery i w drogę. Tymczasem…
Herbatka z widokiem
Znowu ulegliśmy magii wschodu słońca. Tego wyimaginowanego, obejrzanego na setkach zdjęć, złożonego w głowie w piękny obrazek, wypełniony grą światła i kolorów. I znowu słońce się na nas wypięło. Wzeszło, jasne że tak, ale otulone…
Inna strona Bromo
Oprócz aktywnych wulkanów, księżycowych widoków i niesamowitych wrażeń, jakich dostarcza natura w parku narodowym Bromo-Tengger-Semeru, jest jeszcze „coś”, z czego rejon ten słynie. Turystyczna mafia. O indonezyjskiej turystycznej mafii naczytaliśmy się wiele. Natknąć można się…
I Bromo zagrzmiał
A sądziliśmy, że po prostu jedziemy zobaczyć kolejne wulkany. Tymczasem trafiliśmy w jedno z najbardziej niesamowitych miejsc, w jakim kiedykolwiek byliśmy. Środkowa Jawa. Park Narodowy Bromo-Tengger-Semeru. Wybierając dla was zdjęcia z tej wycieczki znowu poczuliśmy…
Dekalog podróżującej rodziny
Wakacje rozkręcają się na dobre. Nawet jeśli już wyruszyliście, być może przyda Wam się kilka sprawdzonych rad i złotych myśli na temat podróżowania z dziecmi. Oto nasz dekalog podróżującej rodziny. Zainteresuj dziecko zbliżającą się podróżą.…
Yogja do zwiedzania
Do Yogjakarty przyjeżdża się, aby zwiedzić pobliskie świątynie Prombanan i Borobudur. Samo miasto traktowane jest po mcoszemu. Po prawdzie, wybitnych atrakcji turystycznych tutaj nie ma. Jest to przede wszystkim miejsce przyjazne do mieszkania i poznania…
Z Yogji nad ocean
To pewnie ostatnia rozrywka, o której myślicie, będąc w Yogjakarcie. Tym bardziej, że stąd droga prowadzi już prosto na Bali, więc kto zawracałby sobie głowę plażami na Jawie. A tymczasem są i plaże, i wydmy…
Komentarze