Posts by tag
dom w Azji
Bali budzi skrajne uczucia. Jedni zakochują się od pierwszego wejrzenia, inni od pierwszej chwili nienawidzą. Jak zwykle wszystko zależy od okoliczności i tego, gdzie pierwsze spojrzenie padło. Z nami też tak było, że miłość do…
I znowu mieszamy w głowach!
Ktoś kiedyś żachnął się na nas tymi słowami: „Przestańcie gadać, mieszacie tylko innym w głowach.” Lekko zdębieliśmy. Nieco się przygnębiliśmy. Ale jak to „mieszamy”? Jednak kiedy ochłonęliśmy przyszła refleksja, że najwięcej miesza autorka zdania. Chce…
Kolejny dom, i znowu wyjątkowy
To prawda, co kiedyś napisałam — mamy szczęście do naszych zimowych domów. Cudownie spędzamy w nich czas, lepiej poznajemy lokalne życie i zwyczaje (niż mieszkając w hotelu), ale także lepiej poznajemy siebie. Czasem sami jesteśmy…
Na nowym pokładzie
No i mamy go. Nasz kolejny zimowy dom. Zimowy, choć otoczony palmami, łóżka przysłonięte moskitierami, a z okien zaglądają do nas dojrzewające kokosy i banany. I to ostatnie lubimy najbardziej. Przez szerokie okna patrzy na…
Tęsknoty małe i duże
Wyszliśmy z domu w jeden z tych słonecznych jesiennych poranków. Powietrze było mroźne i ostre, jak brzytwa. Pachniało lekkością i świeżością. Zaciągnęliśmy się tym cudownym powietrzem, spojrzeliśmy na siebie i pomyśleliśmy o tym samym… Pytacie…
Co nas cieszy w podróżach
„Tyle jeździcie i tyle widzieliście. Cieszą Was jeszcze te podróże?”. Jeśli przyjąć, że podróżowanie to stan umysłu, to cieszyć nas będą zawsze. Chyba, że kiedyś upadniemy na głowę. Choć prawdą jest, że czas zmienia nasze…
Rozważania o domu
Właśnie wracaliśmy do Polski po siedmiu miesiącach nieobecności, kiedy przeczytałam maila kończącego się tekstem: „No i jak sobie czytam waszego bloga, to się nie mogę połapać. Czy Wy gdzieś mieszkacie?„. Ano mieszkamy. Fakt, że co chwila gdzie indziej.…
Z dziurą w dachu!
Lot był jak zwykle długi i z przejściami. Gdy wylądowaliśmy w Kolombo powitały nas ciemności i gorące, wilgotne powietrze. Czekały nas jeszcze 2 godziny drogi na południowe wybrzeże wyspy. Po drodze rozszalała się tropikalna ulewa…
Witamy w nowym domu!
Magnetyzowały nas ten Nepal, Katmandu i Himalaje, czy raczej myśl o nich. Jednak w drodze tutaj, z bagażami na plecach, tułając się przez Dubaj, zastanawialiśmy się przede wszystkim nad tym, jak wyglądać będzie nasz nowy…
Do zielonego domku
A na koniec naszego zimowania, można powiedzieć, że tak jakby wrócimy do domu. Trochę się domowo czujemy w „naszym” Bangkoku, więc jakże moglibyśmy go ominąć! Wrócimy do tego hałasu, smogu i amoku. Do tych uderzających…
Domowe dźwięki i kolory
Niesamowite, jak szybko człowiek przywyka do dobrych i przyjemnych rzeczy. Kiedy już ich zazna, zdaje mu się, że właśnie tak być powinno i to mu się należy. Zaś każde odstępstwo to okrucieństwo i niesprawiedliwość. Już od miesiąca…
Prawie jak Święta
Teraz już rozumiemy. Wyjazd na Święta to wcale nie jest ucieczka przed sprzątaniem, gotowaniem i zakupami. To po prostu ucieczka przed Świętami. Bo tutaj zasadniczo Świąt nie ma. Są choinki. Są kolorowe światełka. Są gwiazdki,…
My i nasi sąsiedzi
Niby domek na odludziu, ale sąsiadów co nie miara. Co chwila pojawiają się nowi. Dzisiaj na przykład wpadł ten pan. Nie proszony, ale przyjęliśmy go z radością. I zaskoczeniem. Równie chętnie witamy przyjaciół gekony. Mogą…
Komentarze