Posts by tag
dom w Azji
Tydzień temu zerknęliśmy jednym okiem na nasz nowy dom, po czym rzuciliśmy bagaże, by wyjechać w dalszą podróż. Teraz znowu przyjechaliśmy. Tym razem na znacznie dłużej. Choć jeszcze nie wszyscy… Jest różowo, zdjęcia nie kłamały.…
Jesteśmy i mamy na to 6 miesięcy
Przybyliśmy, jesteśmy i żyjemy. Choć jeszcze nie w ostatecznym kształcie i nie w ostatecznym składzie. Bo początki naszej podróży są nieco pokręcone.Jak przywitał nas Bangkok po niemal dwóch latach rozłąki? Deszczem, wilgocią, hałasem i paraliżem…
Do zobaczenia wkrótce!
Planując półroczne wojaże po Azji dotarło do nas, jak krótko tam będziemy. Jednak żegnając się z bliskimi hasłem „to do kwietnia” uświadomiliśmy sobie, jaki to szmat czasu. A ja i tak jestem pewna, że to…
W różowym domku
Mamy. Znaleźliśmy. Z ogródkiem, tarasem, basenem, mnóstwem zieleni. Z dala od Bangkoku. W pobliżu Chao Phraya. Drewniany, na palach i w dodatku różowy. Znalezienie domu dla rodziny to poważna sprawa. Nie mieliśmy WYGÓROWANYCH wymagań, ale…
Rozważania o azjatyckim domu
To poważny temat ostatnich rozważań. Gdzie zamieszkać. Gdzie chcielibyśmy zamieszkać. Gdzie byłoby mądrze zamieszkać (bo to nie zawsze idzie z parze). Gdzie możemy sobie pozwolić, by zamieszkać (bo to może nie iść w parze z…
Goodbye taj kindergarden!
To była pierwsza myśl – Mary musi pójść do przedszkola. Aż miło pomyśleć, ile się nauczy mając przez kilka miesięcy kontakt dziećmi z Tajlandii i reszty świata. Ale pierwsze myśli szybko są weryfikowane. Bangkok to…
Życie, jak wszędzie
Pytacie, co my w tej Azji będziemy robić. Zasadniczo to samo co w Polsce, tylko trochę inaczej. Będziemy pracować. Jakoś trzeba się utrzymać. W Azji może i jest tanio, ale nie darmo. Historie o życiu…
A zwycięzcą konkursu jest… BANGKOK!
Chodzi o konkurs na nasz azjatycki dom. Rozważanych opcji było kilka. Zaczęliśmy od Bangkoku, dalej przebiegliśmy myślami przez miejsca bardziej odległe, odludne, odcięte od świata, aż wreszcie wróciliśmy do Bangkoku. Zatłoczony, brudny, hałaśliwy. Barwny, pachnący,…
Ucieczka do Azji
Bez paniki! Tylko na chwilę! Właściwie to na pół roku. Na zimę. Właściwie to na jesień i zimę. Ale to szybko minie. Aż się boję, jak szybko to minie… Czy nie przyszło Wam nigdy do…
Komentarze