Kochamy je za tanie bilety, nienawidzimy za całą resztę. Przynajmniej ja tak mam. Cieszę się, robiąc przelew, wściekam, pakując walizki i wsiadając do samolotu. Niby tanio. Jednak od momentu znalezienia taniej oferty, każdy kolejny krok…
Skąd ten wielki brzuszek?
O gruzińskiej gościnności krążą legendy. Zapewniam, że wszystkie prawdziwe. W gruzińskim domu będzie nam cieplutko jak u babci, a na stół wjadą specjały jak na imieninach cioci. W Gruzji są hotele i hostele różnych barw…
Nie taki straszny dinozaur
Trochę unikamy atrakcji zaprojektowanych z myślą tylko o dzieciach. Nie jesteśmy bywalcami figlo rajów, a wizja odizolowania malutka i zamknięcia w świecie plastikowych kulek jakoś nas nie przekonuje. Uznaliśmy jednak, że możliwość zobaczenia odcisku stopy…
Rumuński lans w sercu Gruzji
Chickenbusy, tuk-tuki, riksze, marszrutki… Jak my lubimy te lokalne środki transportu. Bo jak można nie mieć ochoty przejechać się wehikułem o takiej nazwie?! A jednak w Gruzji wybraliśmy inny sposób podróżowania – zamiast marszrutkami woziliśmy się…
I znowu śnieg na wiosnę
Opuściliśmy Tbilisi niezaspokojeni. Zabrakło czasu na łaźnie, kolejkę na wzgórze, zamek i jeszcze kilka pysznych chinkali. Ale cieszyła nas wizja ośnieżonych szczytów, do których mieliśmy dzisiaj dotrzeć. Na ulicznych straganach zaopatrzyliśmy się w owoce, warzywa,…
Od mroźnej pobudki w Wardzii po pełne brzuchy w Tbilisi
Tak to czasami się dzieje, że im dłuższy relaks wieczorem, tym większy ból głowy następnego ranka. Nawet Marysia wstała bardzo późno, choć bez bólu głowy. Była w doskonałym humorze i gotowa, by po mroźnej nocy…
Wakacje w rytmie gruzińskim
Oczywiście plan objazdu Gruzji został wcześniej przygotowany. Bardzo ambitny plan. Szybko się okazało, że równie ambitny, co nierealny. Bo jak już wcześniej napisałam, Gruzja wcale nie jest taka mała, drogi nie są takie szybkie, a…
Gruzińskie impresje
Gruzja jest piękna. Gruzja jest biedna (ale nie tania). Gruzja wcale nie jest taka mała. Jest różnorodna i bardzo smaczna. Gruzja jest doskonałym miejscem dla dzieciaków. Do Gruzji będziemy musieli jeszcze wrócić. Jadąc górzystą drogą…
Są plusy i minusy, ale wszystkie dodatnie
Pakując się w kolejną podróż z Marysią w plecaku, przeszło mi przez myśl, czy nie lepiej było pojechać tym razem z pustym plecakiem. Dokładnie tak, pojechać bez dziecka. Bo, czy jest gdzieś powiedziane, że trzeba…
Nowy kierunek – gamardżobat!
Czytając moje posty możecie mieć wrażenie, że my ciągle w tej Ameryce. Ależ skąd, my już w domu. Zaczynamy się pakować w kolejną podróż. Gruzja czeka. Długo szukaliśmy ciekawego kierunku na majówkowy wyjazd i szczerze…
Rzecz o tęsknocie za domem
W czasie ubiegłorocznej wycieczki do Portugalii doświadczyliśmy pewnej „nowości emocjonalnej” – Marysi tęsknoty za domem. Podczas wcześniejszych wyjazdów, nawet tych najdłuższych i najdalszych, nic takiego się nie pojawiało. Dom był tam, gdzie mama i tata,…
Wózkiem po Ameryce Środkowej?
Zawsze miałam obawy przed podróżą bez wózka. Tym razem było podobnie. Ostatecznie zawsze okazywało się, że wózek jest zbędny. I tym razem nie było inaczej. Istotne osiągnięcie jest takie, że w Ameryce Środkowej uwolniłam się od…
Czy tam jest bezpiecznie?
Znajoma znajomych uprowadzona i niemal zgwałcona, koleżanka okradziona w biały dzień za pomocą śrubokręta, Tegucigalpa w czołówce najniebezpieczniejszych miast świata, lokalni mieszkańcy patrzą „krzywym okiem” na każdego gringo, po zmierzchu lepiej nie wychodzić z hotelu……
Komentarze