Posts by tag
bangkok
W domu patrzyliśmy na Bangkok z bardzo wysoka. I był piękny. Zjawiskowy świat odbity w szkle drapaczy. Jednak my, mimo wszystko, woleliśmy świat na poziomie zero. Ten, którego można dotknąć, powąchać i chłonąć wszystkimi zmysłami.…
Coś zielonego w BKK?
W mieście ze stali i betonu bardzo trudno o zieloną przystań. Lecz wszyscy za nią tęsknią i lgną do miejsc, które nie dały się pochłonąć molochowi. Parki, ogrody, rzeka. Gdy znajdziecie takie miejsce, poczekajcie do…
Dinozaury atakują BKK
Mieliśmy wiele rozterek związanych z tym miejscem. Przede wszystkim cały Bangkok o nim gadał, a dzieciaki licytowały się, kto był i ile razy. Ludzie kręcili nosem, że bilety drogie, a za każdą atrakcję i tak…
Trochę sztuki w BKK
Dla większości Bangkok to uliczne jedzenie, szalone zakupy i rozpustne rozrywki. Po zaliczeniu tych trzech na nic innego nie ma siły. A szkoda, bo Bangkok to znacznie więcej. Na przykład można tu zobaczyć trochę ciekawej…
Bangkok przez wielkie B
Bangkok ludzie kochają albo nienawidzą. Dla jednych jest celem, dla innych tylko miejscem przesiadki. I nic w tym dziwnego. Tego miasta nie da się przyjąć na chłodno. Tak samo, jak i ono nigdy chłodno nas…
Klimaty Bangkoku
Wsiedliśmy na łódkę w Nonthaburi z planem dotarcia możliwie najdalej, gdzieś, dokładnie nie wiadomo gdzie, by pokręcić się tu i ówdzie, poznać nowe kąty w mieście, wreszcie dotrzeć do Chinatown na wyżerkę taką, że aż…
Kochamy Chatuchak
Na hasło Chatuchak wszyscy wyciągają portfele, wielki torby i krzyczą „zakupy! zakupy! zakupy!”. Tutejszy weekendowy bazar to niemal instytucja. Swoją sławą przerósł równie znany dworzec autobusowy. My zaś nie dla zakupów tu przybywamy, ale dla…
Przejechać Bangkok
Jeździć rowerem po Bangkoku to przygoda. Ale inne środki komunikacji także dostarczają wrażeń. Zresztą w tym temacie można w Bangkoku przebierać do woli — autobusy klimatyzowane, autobusy bez okien, łodzie, motorki, tuk-tuki, ryksze, metro, sky…
Rowerowy bangkok
Czy istnieje rowerowy Bangkok? Czy w tym mieście da radę jeździć na rowerze? Czy ktokolwiek kiedykolwiek widział w Bangkoku ścieżkę dla rowerów? A ci kierowcy, mający w nosie pieszych — czy można liczyć, że nie…
Domowe dźwięki i kolory
Niesamowite, jak szybko człowiek przywyka do dobrych i przyjemnych rzeczy. Kiedy już ich zazna, zdaje mu się, że właśnie tak być powinno i to mu się należy. Zaś każde odstępstwo to okrucieństwo i niesprawiedliwość. Już od miesiąca…
Oto jest mall
Centrum handlowe. Z angielska „mall”. Lubię tę nazwę. Już w samym brzmieniu doskonale pasuje do tego miejsca. Kojarzy mi się ze słowem „ul”. Zaś „centrum handlowe” brzmi bez wyrazu i pozbawia wszelkich złudzeń — tam…
Pobiegać na bosaka
Zieleni w Bangkoku jak na lekarstwo. No chyba, że w naszym ogrodzie. Nauczyliśmy się z tym żyć i czerpać ile się da z betonowych okoliczności „przyrody”. Ale kiedy tylko na naszej drodze trafiła się trawa……
Komentarze