Posts by tag
wózek czy nosidło
Trochę trzeba się było obkupić. Ale spójrzmy na to inaczej, to inwestycja na przyszłość. Na wypadek, gdyby nie daj boże, spodobał nam się pomysł na zimowanie w tropikach. Rzecz najważniejsza to zorganizowanie przenośnego biura. Laptop…
Wspomnienia cz V – dwa dni w blue taxi
By zobaczyć to co najważniejsze w Mandalay i okolicy, bez kierowcy ani rusz. Swojego znaleźliśmy zwyczajnie – na rogu ulicy. Jego blue taxi prezentowało się okazale, więc podeszliśmy, zagadaliśmy i uśmiechnięty jegomość został naszym towarzyszem…
Wspomnienia cz II – ucieczka z Rangunu
Zdarza się nam spać w hotelach, w których nadejście poranka witamy z wyjątkową radością, jak długo wyczekiwanego starego przyjaciela. Nasz hotel w chińskiej dzielnicy Rangunu do takich należał. Byliśmy w Azji już 5 dni, ale…
Wózkiem po Ameryce Środkowej?
Zawsze miałam obawy przed podróżą bez wózka. Tym razem było podobnie. Ostatecznie zawsze okazywało się, że wózek jest zbędny. I tym razem nie było inaczej. Istotne osiągnięcie jest takie, że w Ameryce Środkowej uwolniłam się od…
Malutek w królestwie Majów
By zwiedzić Tikal zatrzymaliśmy się na kilka dni we Flores. To miasteczko na wyspie położonej na jeziorze Itza. Ostatni ośrodek cywilizacji Majów Itza, najdłużej stawiający opór Hiszpanom, dlatego też po zdobyciu praktycznie zmieciony z powierzchni…
Jazda na pace
Podróże na pace to fajna przygoda. Słońce smaga twarz, wiatr rozwiewa włosy, widoki bez ograniczeń. Można siedzieć, stać, robić zdjęcia. Można zabrać się większą ekipą. Same zalety. Na pewno nie jest to komfortowa jazda. Nie…
Malutek w turkusowych wodach Semuc Champey
Zdecydowaliśmy zamieszkać w Lanquin. To przyjemna mała wioska w górskiej dolinie, z długą ulicą i rynkiem (brak bankomatu!). W okolicznościach przyrody jakie tu panują szkoda zamykać się w hotelu, więc wybraliśmy El Retiro – bungalowy…
Mary na wulkanie
Niniejszym potwierdzam, że z 3-latkiem da się wejść na wulkan. Na pewno na Pacaya. Jeśli przy odrobinie szczęścia dopisze pogoda można wdrapać się na samiutki szczyt i przypiec marshmellowsa na patyku w oparach lawy. My…
Komentarze