Posts by tag
indonezja z dzieckiem
Naszą podróż rozpoczęliśmy na zachodnim cyplu Lomboku. W turystycznym Sengigi mnóstwo jest wypożyczalni motorów, a nam zależało na znalezieniu silnych i raczej nowych egzemplarzy. Udało się. Po krótkich targach koszt wynajęcia jednego nowego skutera o…
Tam, gdzie kończą się Indomarety*
Przez Lombok przejechaliśmy szybko. Początek nowej przygody, pierwszy dzień na motorach, koła aż paliły się do jazdy. Chcieliśmy uciec od zatłoczonej drogi i pociągały nas wyspy nieznane. Pewnie dlatego w szaleńczym odruchu, choć zbliżał się…
Świętowanie po balijsku
Ubiegły tydzień był na Bali wyjątkowy, nastał bowiem nowy 1939 rok. Było wielkie świętowanie, choć jakże inne od naszego Sylewstra. Bo na Bali święto to nie jedna impreza, to nie dwudniowy cykl, to nawet nie…
W kasku mi do twarzy
Jedną z pierwszych rzeczy, jakie robimy po zjawieniu się w indonezyjskim domu, bez względu na to, czy to Bali, czy Jawa, jest wypożyczenie skutera. Nie na kilka dni, nie na jedną wycieczkę. Skuter jest z…
Nowy dom w starym miejscu
Wróciliśmy, a kiedy wracamy znaczy, że z miłości. Że mamy jakąś słabość. Przyznać trzeba, że zdarza nam się to coraz częściej. Już dwa lata temu po raz pierwszy tłumaczyliśmy się, dlaczego wracamy do miejsc, w…
Herbatka z widokiem
Znowu ulegliśmy magii wschodu słońca. Tego wyimaginowanego, obejrzanego na setkach zdjęć, złożonego w głowie w piękny obrazek, wypełniony grą światła i kolorów. I znowu słońce się na nas wypięło. Wzeszło, jasne że tak, ale otulone…
Inna strona Bromo
Oprócz aktywnych wulkanów, księżycowych widoków i niesamowitych wrażeń, jakich dostarcza natura w parku narodowym Bromo-Tengger-Semeru, jest jeszcze „coś”, z czego rejon ten słynie. Turystyczna mafia. O indonezyjskiej turystycznej mafii naczytaliśmy się wiele. Natknąć można się…
I Bromo zagrzmiał
A sądziliśmy, że po prostu jedziemy zobaczyć kolejne wulkany. Tymczasem trafiliśmy w jedno z najbardziej niesamowitych miejsc, w jakim kiedykolwiek byliśmy. Środkowa Jawa. Park Narodowy Bromo-Tengger-Semeru. Wybierając dla was zdjęcia z tej wycieczki znowu poczuliśmy…
Yogja do zwiedzania
Do Yogjakarty przyjeżdża się, aby zwiedzić pobliskie świątynie Prombanan i Borobudur. Samo miasto traktowane jest po mcoszemu. Po prawdzie, wybitnych atrakcji turystycznych tutaj nie ma. Jest to przede wszystkim miejsce przyjazne do mieszkania i poznania…
Z Yogji nad ocean
To pewnie ostatnia rozrywka, o której myślicie, będąc w Yogjakarcie. Tym bardziej, że stąd droga prowadzi już prosto na Bali, więc kto zawracałby sobie głowę plażami na Jawie. A tymczasem są i plaże, i wydmy…
Batikowa sztuka
Jest wiele sposobów na miłe spędzenie czasu w okolicach Yogjakarty, ale w samym mieście też nie ma na co narzekać. Opowiemy Wam, jak spędziłyśmy pewne dwa przedpołudnia. Bo jedno okazało się za mało, by spenetrować…
Wodospady pod Yogjakartą
Okolice Yogjakarty kryją wiele niespodzianek. Sami byliśmy zaskoczeni, jak wiele można tu robić i znowu przyszła nam do głowy ta przeklęta myśl „kurcze, za szybko stąd wyjeżdżamy”. Jeśli nie wierzycie na słowo zajrzyjcie na tę…
Wielki Borobudur
Czasami bywa tak, że sława pewnych miejsc przerasta je same. Siła tego zjawiska zdaje się być proporcjonalna do fotogeniczności danego miejsca. Jeśli dodatkowo można je fotografować podczas wschodów lub zachodów słońca, wynik należy jeszcze pomnożyć…
Komentarze