Posts by tag
jawa
Znowu ulegliśmy magii wschodu słońca. Tego wyimaginowanego, obejrzanego na setkach zdjęć, złożonego w głowie w piękny obrazek, wypełniony grą światła i kolorów. I znowu słońce się na nas wypięło. Wzeszło, jasne że tak, ale otulone…
Inna strona Bromo
Oprócz aktywnych wulkanów, księżycowych widoków i niesamowitych wrażeń, jakich dostarcza natura w parku narodowym Bromo-Tengger-Semeru, jest jeszcze „coś”, z czego rejon ten słynie. Turystyczna mafia. O indonezyjskiej turystycznej mafii naczytaliśmy się wiele. Natknąć można się…
I Bromo zagrzmiał
A sądziliśmy, że po prostu jedziemy zobaczyć kolejne wulkany. Tymczasem trafiliśmy w jedno z najbardziej niesamowitych miejsc, w jakim kiedykolwiek byliśmy. Środkowa Jawa. Park Narodowy Bromo-Tengger-Semeru. Wybierając dla was zdjęcia z tej wycieczki znowu poczuliśmy…
Yogja do zwiedzania
Do Yogjakarty przyjeżdża się, aby zwiedzić pobliskie świątynie Prombanan i Borobudur. Samo miasto traktowane jest po mcoszemu. Po prawdzie, wybitnych atrakcji turystycznych tutaj nie ma. Jest to przede wszystkim miejsce przyjazne do mieszkania i poznania…
Z Yogji nad ocean
To pewnie ostatnia rozrywka, o której myślicie, będąc w Yogjakarcie. Tym bardziej, że stąd droga prowadzi już prosto na Bali, więc kto zawracałby sobie głowę plażami na Jawie. A tymczasem są i plaże, i wydmy…
Batikowa sztuka
Jest wiele sposobów na miłe spędzenie czasu w okolicach Yogjakarty, ale w samym mieście też nie ma na co narzekać. Opowiemy Wam, jak spędziłyśmy pewne dwa przedpołudnia. Bo jedno okazało się za mało, by spenetrować…
Wielki Borobudur
Czasami bywa tak, że sława pewnych miejsc przerasta je same. Siła tego zjawiska zdaje się być proporcjonalna do fotogeniczności danego miejsca. Jeśli dodatkowo można je fotografować podczas wschodów lub zachodów słońca, wynik należy jeszcze pomnożyć…
Alun Alun Kidul, czyste szaleństwo
Już dawno nie zakończyliśmy wieczoru w takim stopniu ubawienia. Właściwie mieliśmy wskakiwać na rowery i ruszać dalej, kiedy nagle… rozbrzmiała kakofonia hałaśliwych dźwięków, wszystkie stojące na poboczu dziwaczne pojazdy rozświetliły się tysiącem kolorowych światełek i…
Kolejny dom, i znowu wyjątkowy
To prawda, co kiedyś napisałam — mamy szczęście do naszych zimowych domów. Cudownie spędzamy w nich czas, lepiej poznajemy lokalne życie i zwyczaje (niż mieszkając w hotelu), ale także lepiej poznajemy siebie. Czasem sami jesteśmy…
Trzy dni na jawajskiej wsi
Tak więc zdobyliśmy wulkan Ijen. Bez przewodnika, bez jeepa, bez agencji turystycznej. Bez pośpiechu, bez spinki, spokojnie czekając na odpowiedni moment. Czekając przez trzy dni, żyjąc na jawajskiej wsi, włócząc się wśród pól ryżowych, jedząc…
Komentarze