W świecie Tytusa Romka i Atomka
Czy jest ktoś, kto ich nie zna? Wszak to bohaterowie przynajmniej trzech pokoleń czytelników. Okularnik z nadwagą, przystojniak z szaloną fryzurą i… małpa. Co za zestawienie! Oni musieli stać się kultowymi bohaterami. A razem z nimi Henryk Jerzy Chmielewski czyli Papcio Chmiel – ojciec całej trójki i autor ich kosmicznych przygód.
Komiksowa seria „Tytus Romek i Atomek” wydawana jest od roku 1957. Sam Papcio Chmiel ma już ponad 90 lat i nadal tworzy. W latach 50. komiks publikowany był na łamach młodzieżowej gazety „Świat Młodych”. Czy ktoś jeszcze ją pamięta? Od lat 60. zaczął pojawiać się w wersji książkowej. Jakby nie patrzeć, jest to najdłużej ukazująca się polska seria komiksowa. Kolejne tomy komiksu to przygody bohaterów, zabawne, nieco absurdalne, ale zawsze wciągające i uczące. Kto z nas nie uczył się z nich geografii, przyrody czy historii? Nic dziwnego, że Papcio Chmiel jest autorem rozpoznawalnym przez wszystkie pokolenia, a jego małych bohaterów znają emeryci, jak i przedszkolaki. Można powiedzieć, że to komiks łączący pokolenia. Dlatego na tę wystawę można wybrać się całą rodziną.
Wystawa „Świat Tytusa Romka i Atomka” w łódzkim EC1 jest hołdem złożony artyście i jego dziełu, zaś dla czytelników to podróż w czasie i przestrzeni. Bo o ile łatwo powspominać stare czasy, kiedy to trzymało się komiksy pod łóżkiem, to już zasiąść w którymś z fantastycznych pojazdów Profesora Talenta jest o wiele trudniej. Tutaj tymczasem można odbyć przejażdżkę w Wannolocie (księga V), dosiąść mechanicznego konia Rozalię (księga II) lub Wkrętaczem udać się do wnętrza Ziemi (księga XV). Największe osiągnięcia Instytut Wszechzbytków w jednym miejscu i to w skali 1:1. Każdy może pomacać, powąchać, postukać, sprawdzić wytrzymałość i cierpliwość opiekunów wystawy. We Wkrętaczu można wręcz poczuć się jak pilot – zasiąść za sterem i zagrać w grę wideo o podróży się wgłąb Ziemi.
Byliśmy, zwiedziliśmy i gorąco polecamy! Wystawa wciąga dużych i małych, ale nie da się ukryć, że małych najbardziej. Aż miło patrzeć na szaleństwa dzieciaków. Już przy wejściu każdy dostaje książeczkę pełną zadań i zagadek, których odgadnięcie wymaga szczególnego zaangażowania w zwiedzanie. Nie zdziwcie się, gdy zobaczycie młodych, biegających z długopisem i książeczką, zaglądających we wszystkie kąty, szukających pod sufitem, między eksponatami… Tylko czego? Podpowiedzi, która pozwala zdobyć nagrodę! Nagroda skromna, ale przecież nie o nią chodzi. Jest też konkurs wiedzy o przygodach Tytusa Romka i Atomka, próba tworzenia komiksowego scenariusza. Na miejscu można podejrzeć wnętrze pracowni Papcio Chmiela, przeczytać komiks w rozmiarze XXL (do przewracania kartek potrzebne dwie osoby!), zrobić sobie pamiątkową fotografię, nauczyć się rysować głowę Tytusa i składać jego czapkę. Zaś dla starszych sporo ciekawostek na temat komiksu, bohaterów i autora, a także oryginalne plansze z serii.
Aż dziw, że to wszystko udało się zmieścić na tak małej przestrzeni. Albo odwrotnie – patrząc na małą przestrzeń, jaką zajmuje wystawa, aż dziw, że udało się tam zmieścić tyle atrakcji. Swoją drogą polecamy rozejrzeć się dookoła, bo oryginalne wnętrza łódzkiego EC1 warte są uwagi. Stara miejska elektrownia przekształcona została w centrum kulturalno-naukowo-edukacyjne. Udało się jednak zachować niesamowity industrialny charakter tego miejsca, dzięki czemu zarówno wnętrza, jak i architektura tych monumentalnych budowli robią wrażenie. A będąc na wystawie koniecznie zajrzyjcie do tutejszego Planetarium. Gwarantujemy, że z tego miejsca wyjdziecie z zawrotem głowy! Nie bez powodu zostało okrzyknięte jednym z 7 cudów Polski ubiegłego roku.
Komentarze