Kiedy już wiemy, że tak chcemy, czeka nas trochę formalności. Dzisiaj krótko o tym, jak rozpocząć edukację domową zgodnie z przepisami i ustawami, by pewnego dnia tajemniczy gość z kuratorium nie zapukał do naszych drzwi.

Należy zadbać o trochę papierkowej roboty. Będą potrzebne wnioski, zaświadczenia i opinie. Ale bez obaw, temat nie jest trudny do ogarnięcia. Tuż przed wakacjami nowelizacja ustawy o systemie oświaty bardzo ułatwiła życie rodziców starających się o objęcie dziecka edukacją domową. Mianowicie obecnie wnioski składać można w dowolnym terminie, nawet w trakcie roku szkolnego. Wcześniej należało to zrobić do 31 maja. To spore utrudnienie, zwłaszcza kiedy jest się w podróży.

Potrzebne papiery:

  1. Opinia poradni psychologiczno-pedagogicznej

    Po opinię poszliśmy do rejonowej, publicznej przychodni. Każde dziecko jest przypisane do takiej placówki, zgodnie z adresem przedszkola/szkoły, do której uczęszcza (nie zamieszkania). Uwaga, na opinię czeka się dość długo. Po pierwsze umawianie wizyt zazwyczaj nie dzieje się z dnia na dzień. Po drugie po pierwszej wizycie u psychologa należy umówić się na wizytę do pedagoga. Po trzecie gdy już wszystkie testy się odbędą, placówka ma miesiąc na wydanie opinii. I rzadko się zdarza, by wydawano ją wcześniej. Brzmi jak droga przez mękę, ale nie było źle. Nasz pomysł na edukację domową spotkał się z bardzo przychylnym przyjęciem.
  2. Wniosek

    Wniosek o zezwolenie na spełnianie obowiązku przedszkolnego/szkolnego poza placówką.

  3. Oświadczenie

    Rodziców, że zapewnią dziecku warunki, umożliwiające realizację podstawy programowej.

  4. Deklarację

    Deklarację przystąpienia dziecka do rocznych egzaminów. Tego akurat nie składaliśmy, bo dla przedszkolaków egzaminy nie są przewidziane. Jeszcze nie wiemy co je zastąpi. Prawdopodobnie będzie to opinia po obserwacji Marysi, która w maju i czerwcu będzie jeszcze chodziła do przedszkola.
Z takim kompletem dokumentów udajemy się do osoby szefującej w danej placówce. Dobrze jest wcześniej uprzedzić ją o naszych zamiarach — porozmawiać, dopytać, wybadać nastawienie, no i dać czas na znalezienie informacji. Bo prawda jest taka, że mało kto wie, czym „to się je”. No i gotowe. Prawie, bo jeszcze pozostaje czekać na decyzję.

Podstawa prawna znajduje się w Ustawie o Systemie Oświaty, Art. 16, pkt 8 i dalsze.