Kontynuując poprzedni wątek, podaję konkretne podpowiedzi, do których miejscówek pukać, a które omijać. Może kogoś poniesie w kierunku Gwatemali i Hondurasu, więc się przyda. Jednocześnie pamiętajcie, ludzie i miejsca się zmieniają…

ANTIGUA, Gwatemala

Skorzystaliśmy z portalu Airbnb. Mało znany w Polsce, ale bardzo go polecam. Prywatne osoby wynajmują tutaj swoje mieszkania lub pokoje. Ceny nie zawsze niższe niż w tanich hotelach, ale w zamian dostaje się coś bezcennego – wsparcie gospodarzy. W Antigua wynajęliśmy pokój w cudownym domu Evelyn i Fernanda: https://www.airbnb.pl/rooms/318421. W cenie śniadanie, które sami nam przygotowywali. A przy śniadaniu były rozmowy i snucie opowieści. Mówili gdzie pójść, co zobaczyć i co koniecznie zjeść, prowadzili do autobusów, podwozili w wybrane miejsca, sprawdzali jak i gdzie możemy dojechać itd. Gdyby nie oni, coś by nas ominęło. Marysia czuła się tam cudownie. Były 2 koty i 1 pies. Była też Evelyn, która uwielbiała zabawę z Mary, za co została mianowana tytułem „moja miła pani”. No i ten przestronny dom z wielka kuchnią, hamakiem i patio.

PANNAJACHEL, Gwatemala

Miasto nie zachęca. Polecam od razu popłynąć do San Pedro lub innej małej mieściny. Ale jeśli już musicie zostać w Panna, to polecam hotel El Viajero. Być może uliczka, w której jest ukryty nie wygląda zachęcająco, ale jest z dala od ulicznego gwaru. Pokoje czyste, woda zawsze ciepła, na miejscu pralnia. Pokoje na piętrze wychodzą na wielki taras, na którym miło spędza się noce, kiedy dziecko śpi. A w ciągu dnia jest dobrym placem zabaw.

LANQUIN, Gwatemala

Zephyr Lodge – uwaga, tutaj dzieci nie chcą. Kilka domków z pokojami, położonych na wzgórzu, z cudownym widokiem na góry. Na prawdę urokliwe miejsce. Ale są schody i to wzgórze, z którego rozbiegany maluch mógłby się stoczyć. No i nigdy nie zapomnę miny gościa, kiedy po obejrzeniu pokoju powiedziałam, że wygląda super, i że te schody nie powinny przeszkadzać dziecku.

Ostatecznie mieszkaliśmy w El Retiro Lodge. Rzeczywiście bardziej się nadawał – więcej przestrzeni, więcej hamaków, dojście do rzeki, dobre jedzenie, czysto i super prysznice pod chmurką.

FLORES, Gwatemala

Amigos – znany backpakerski hostel, nie polecam dla dzieci. Mieszkaliśmy w Dona Goya II i było to super miejsce. Na III piętrze z widokiem na jezioro. Balkon, który pozwalał obiec hotel dookoła, co sprawiało Mary wiele frajdy – wychodziła balkonem i przychodziła drzwiami. Na dachu taras z hamakami, idealny na zachody słońca.

RIO DULCE, Gwatemala

Do Casa Perico mogę wrócić w każdej chwili. Cudowne miejsce i mocno je polecam. Choć obiektywnie patrząc, dla dzieci się nie nadaje. A jednak Marysia bawiła się tam przednio.

COPAN RUINAS, Honduras

Iguana Azul – hotel znany i polecany w Lonely Planet. Pani była na tyle uprzejma, że zarezerwowała nam pokój w innym miejscu, abyśmy szybciej się wynieśli. Podziękowaliśmy.

UTILA, Honduras

Bay View Hotel. Polecam. Pokoje są malutkie, ale czyste i sensownie ustawione. Są dostępne w opcji z klimatyzacją i bez. Nad samym morzem, bez plaży oczywiście, ale można zejść drabinką lub przez pomost do wody. Fajna rodzinka go prowadzi. Można też u nich wynająć łódź i popłynąć gdziekolwiek…