{"id":7237,"date":"2013-07-14T12:30:00","date_gmt":"2013-07-14T12:30:00","guid":{"rendered":"http:\/\/marywplecaku.pl\/2013\/07\/wspomnienia-cz-iii-na-polnoc-birmy.html"},"modified":"2016-12-26T00:15:30","modified_gmt":"2016-12-26T00:15:30","slug":"wspomnienia-cz-iii-na-polnoc-birmy","status":"publish","type":"post","link":"http:\/\/marywplecaku.pl\/2013\/07\/wspomnienia-cz-iii-na-polnoc-birmy.html","title":{"rendered":"Wspomnienia cz III – na p\u00f3\u0142noc Birmy"},"content":{"rendered":"
Z naszego porannego planu podr\u00f3\u017cy uda\u0142o si\u0119 zachowa\u0107 kierunek – na p\u00f3\u0142noc. Jednak ju\u017c nie nad jezioro Inle. Nieco dalej – do Mandalay.<\/p>\n
Niestety, autobus uciek\u0142. Nic dziwnego, pojechali\u015bmy na dworzec nawet nie znaj\u0105c rozk\u0142adu jazdy. Po prostu liczyli\u015bmy, \u017ce wieczorem pojedzie jaki\u015b nocny autobus w kierunku Kalaw i Inle. Ale nic z\u0142ego si\u0119 nie sta\u0142o, za kilka godzin mia\u0142 jecha\u0107 nocny autobus do Mandalay. Jak to dobrze mie\u0107 elastyczne podej\u015bcie do swoich plan\u00f3w.<\/p>\n
Czeka\u0142o nas kilka godzin w „autobusowym miasteczku” bo tak trzeba nazwa\u0107 dworzec Aung Mingalar w Rangun. Toczy sie tutaj \u017cycie gwarniejsze, ni\u017c w samym mie\u015bcie. Sklepy, stargany, knajpy, jedzenie, stacje benzynowe, tragarze, rodziny z dzie\u0107mi. Nie nudzili\u015bmy si\u0119. A na pewno nie Marysia. Wybrali\u015bmy jedn\u0105 z knajp na nasz\u0105 baz\u0119. Roz\u0142o\u017cyli\u015bmy baga\u017ce, zakupili\u015bmy jedzenie, poszli\u015bmy na stragan po owoce, Marysia zapozna\u0142a si\u0119 z dzie\u0107mi w\u0142a\u015bcicieli oraz ich kotami, co jaki\u015b czas robili\u015bmy wycieczki w inne dzielnice dworca i tak przeczekali\u015bmy do odjazdu autobusu.<\/p>\n
\nMarysia, po przetestowaniu ile podskok\u00f3w wytrzymuj\u0105 siedzenia i podjedzeniu dworcowych smako\u0142yk\u00f3w, zasn\u0119\u0142a snem spokojnego podr\u00f3\u017cnika.<\/p>\n<\/blockquote>\n
Po lekturze przer\u00f3\u017cnych for\u00f3w mia\u0142am z\u0142e wizje na temat podr\u00f3\u017cowania birma\u0144skimi autobusami, zw\u0142aszcza z Marysi\u0105. Ciekawa wi\u0119c by\u0142am, jak prze\u017cyjemy t\u0119 pierwsz\u0105 d\u0142ug\u0105 podr\u00f3\u017c lokalnym autobusem. Zakupili\u015bmy dla Marysi dodatkowy bilet, by mie\u0107 gwarancj\u0119, \u017ce nikt jej nie przegoni z siedzenia. Tutaj nikomu nie przyjdzie do g\u0142owy, by dziecko sadza\u0107 gdzie indziej ni\u017c na kolanach mamy. Okaza\u0142o si\u0119, \u017ce autobus jest ca\u0142kiem porz\u0105dny, nawet wg birma\u0144skich standard\u00f3w. Klimatyzacja dzia\u0142a\u0142a, by\u0142o czysto, siedzenia si\u0119 rozk\u0142ada\u0142y. Nawet droga nie by\u0142a w z\u0142ym stanie. Tak wi\u0119c pierwsza nocna podr\u00f3\u017c min\u0119\u0142a szybko i bezbole\u015bnie. Marysia, po przetestowaniu ile podskok\u00f3w wytrzymuj\u0105 siedzenia i podjedzeniu dworcowych smako\u0142yk\u00f3w, zasn\u0119\u0142a snem spokojnego podr\u00f3\u017cnika. I my r\u00f3wnie\u017c.<\/p>\n
Zaczyna\u0142o \u015bwita\u0107, kiedy dotarli\u015bmy do Mandalay. Z\u0142apali\u015bmy wi\u0119ksz\u0105 taks\u00f3wk\u0119, by obwioz\u0142a nas po tanich hotelach. Znowu cenowe rozczarowanie. Wszystkie te tanie hotele s\u0105 dro\u017csze ni\u017c si\u0119 spodziewali\u015bmy. Zdecydowanie te\u017c, nie zas\u0142uguj\u0105 na swoj\u0105 cen\u0119. By\u0142a to generalna refleksja birma\u0144skiej podr\u00f3\u017cy – drogo za nisk\u0105 jako\u015b\u0107. Zw\u0142aszcza dotyczy to komunikacji i nocleg\u00f3w. Dro\u017cej ni\u017c m\u00f3wiono, dro\u017cej ni\u017c si\u0119 spodziewali\u015bmy. No i co gorsza, cena absolutnie nie przystaje do warto\u015bci. W Wietnamie, Laosie, a nawet Tajlandii, za podobn\u0105 cen\u0119 dostaje si\u0119 na prawd\u0119 dobre warunki. I ja pisz\u0119 o roku 2012! Dzisiejsze ceny zapewne powalaj\u0105. Gdzie\u015b chyba widzia\u0142am nag\u0142\u00f3wek m\u00f3wi\u0105cy, \u017ce to obecnie najdro\u017cszy azjatycki kraj do podr\u00f3\u017cowania.<\/p>\n
Wreszcie znale\u017ali\u015bmy przyjemny hotelik.\u00a0\u015aniadanie by\u0142o w cenie. Jest to zreszt\u0105 powszechna w Birmie praktyka, \u017ce w cenie jest \u015bniadanie „europejskie” – pieczywo, sok, kawa, herbata, jajka w dowolnej postaci, mas\u0142o, d\u017cem. Niedojedzone zawsze pakowali\u015bmy, by mie\u0107 na te chwile, kiedy Marysi\u0119 nachodzi ochota na chlebek. Rzadko si\u0119 to zdarza\u0142o, bo „ryziu” to ulubiona potraw na ka\u017cd\u0105 por\u0119 dnia, niemniej w chwili s\u0142abo\u015bci pojawia\u0142a si\u0119 t\u0119sknota za bardziej domowymi smakami.<\/p>\n
Um\u0119czeni podr\u00f3\u017c\u0105 po\u0142o\u017cyli\u015bmy si\u0119 do \u0142\u00f3\u017cek, by w po\u0142udnie powita\u0107 nowy dzie\u0144 w Mandalay…<\/p>\n<\/div>\n