{"id":7189,"date":"2013-12-18T13:38:00","date_gmt":"2013-12-18T13:38:00","guid":{"rendered":"http:\/\/marywplecaku.pl\/2013\/12\/5-minut-z-delfinem.html"},"modified":"2016-12-10T11:05:25","modified_gmt":"2016-12-10T11:05:25","slug":"5-minut-z-delfinem","status":"publish","type":"post","link":"http:\/\/marywplecaku.pl\/2013\/12\/5-minut-z-delfinem.html","title":{"rendered":"5 minut z delfinem"},"content":{"rendered":"
Czy delfiny s\u0105 r\u00f3\u017cowe? S\u0105 i r\u00f3\u017cowe. Ale gdyby nie istnia\u0142y delfiny r\u00f3\u017cowe, mo\u017cna by je wymy\u015bli\u0107 na potrzeby Sentosy. W tym sztucznym raju wszystko ma odpowiedni kolor, wszyscy s\u0105 szcz\u0119\u015bliwi, zawsze u\u015bmiechni\u0119ci i poruszaj\u0105 si\u0119 zgodnie ze strza\u0142kami.<\/p>\n
B\u0119d\u0105c na Karaibach liczyli\u015bmy, \u017ce uda nam si\u0119 spotka\u0107 delfiny. \u017byj\u0105ce na wolno\u015bci. P\u0142ywaj\u0105ce w oceanie. Swobodnie skacz\u0105ce nad falami. Marysia wypatrywa\u0142a ich ka\u017cdego dnia i by\u0142a nieszcz\u0119\u015bliwa, bo nie spotkali\u015bmy \u017cadnego. Dlatego pierwszy wolny dzie\u0144 w Singapurze sp\u0119dzili\u015bmy na wyspie Sentosa, chc\u0105c zobaczy\u0107 \u017cyj\u0105ce tutaj r\u00f3\u017cowe delfiny. Dla Marysi by\u0142 to motyw przewodni wyjazdu.<\/p>\n
\nCa\u0142y show trwa\u0142 tyle, ile potrzeba na zjedzenie zakupionych wcze\u015bniej przek\u0105sek.<\/p>\n<\/blockquote>\n<\/div>\n
Sentosa to jedna z wysp Singapuru w ca\u0142o\u015bci zamieniona w centrum rozrywki. Niech Was nie zmyli nazwa, w malajskim oznaczaj\u0105ca „peace and tranquility”. Ka\u017cdego roku zjawia si\u0119 tu 5 mln ludzi.\u00a0To taki azjatycki Disneyland. S\u0105 tu sztuczne oceany i kryte pla\u017ce, wypas hotele i kasyna, rollercoastery i pola golfowe, restauracje i sklepy. Mo\u017cecie poudawa\u0107, \u017ce skaczecie ze spadochronem lub nurkujecie w g\u0142\u0119binach. Mo\u017cecie zbli\u017cy\u0107 si\u0119 do dzikiej natury, zamkni\u0119tej w pude\u0142ku. Sentosa to zdecydowanie nie jest miejsce dla nas. Jako\u015b nie mo\u017cemy si\u0119 odnale\u017a\u0107 w tych sztucznie zaprojektowanych \u015bwiatach, gdzie pracownicy z ameryka\u0144skim u\u015bmiechem i w bia\u0142ych r\u0119kawiczkach machaj\u0105 do nadje\u017cd\u017caj\u0105cych wagonik\u00f3w z kolejn\u0105 porcj\u0105 turyst\u00f3w.<\/p>\n
Podobno jest tu miejsce warte zobaczenia – S.E.A. Aquarium. Jedno z najwi\u0119kszych i najnowocze\u015bniejszych na \u015bwiecie. My jednak wybrali\u015bmy raczej oldschoolowy (z 1991 roku) o\u015brodek Underwater World. Dlaczego zapytacie? Z powodu delfin\u00f3w. O godzinie 16.00 zaczyna\u0142 si\u0119 ostatni tego dnia pokaz…<\/p>\n
Dudni\u0105cy pop zag\u0142uszy\u0142 nasze my\u015bli i s\u0142owa prowadz\u0105cego, kt\u00f3rymi i tak nikt nie by\u0142 zainteresowany. Na pewno nie ekipa VIP\u00f3w, kt\u00f3ra zasiad\u0142a w zamkni\u0119tej klimatyzowanej lo\u017cy nad basenem. Czy mogli tam cokolwiek us\u0142ysze\u0107, zobaczy\u0107? Rozsiedli si\u0119 w sk\u00f3rzanych fotelach z ch\u0142odnymi drinkami i czekali, a\u017c delfiny zostan\u0105 „podane”. Oczywi\u015bcie wszystko za ekstra kas\u0119.<\/p>\n
Ca\u0142y show trwa\u0142 tyle, ile potrzeba na zjedzenie zakupionych wcze\u015bniej przek\u0105sek. Delfiny w tym czasie przep\u0142yn\u0119\u0142y kilka razy wzd\u0142u\u017c basenu, pomacha\u0142y p\u0142etwami i trzy razy wyskoczy\u0142y z wody. Potem na scen\u0119 wkroczy\u0142y dwie foki. W sumie by\u0142y urocze. Podbiega\u0142y do publiczno\u015bci, klaska\u0142y, podrzuca\u0142y pi\u0142k\u0119 i \u0142apa\u0142y hula-hop. Kiedy ju\u017c si\u0119 po\u017cegna\u0142y pomy\u015bleli\u015bmy, \u017ce koniec rozgrzewki i wreszcie zacznie si\u0119 show. Tymczasem… to by\u0142 koniec przedstawienia. No to Marysia w p\u0142acz.<\/p>\n
Troch\u0119 si\u0119 tym sfrustrowali\u015bmy. Sporo kasy, du\u017ce oczekiwania, d\u0142ugo wyczekiwane delfiny. Nie ukrywam, by\u0142y cudowne. Niemal si\u0119 wzruszy\u0142am, widz\u0105c je z tak bliska. Tym bardziej jednak \u017cal \u015bcisn\u0105\u0142 mi serce. By\u0142o tam troch\u0119 jak w starym ZOO. Obok du\u017cego basenu ka\u017cdy delfin mia\u0142 sw\u00f3j ma\u0142y basenik-klatk\u0119, niewiele wi\u0119kszy od niego samego. Gdy podp\u0142yn\u0119\u0142y bli\u017cej nas wida\u0107 by\u0142o ich zdarte pyszczki. I zdawa\u0107 by si\u0119 mog\u0142o, smutne spojrzenia.<\/p>\n
Mimo wszystko na koniec czeka\u0142a nas mi\u0142a niespodzianka, kt\u00f3ra otar\u0142a \u0142zy Marysi. Nie mog\u0105c si\u0119 pogodzi\u0107 z ko\u0144cem imprezy podeszli\u015bmy do basenu i d\u0142ugo podgl\u0105dali\u015bmy p\u0142ywaj\u0105ce delfiny. Te szykowa\u0142y si\u0119 akurat do p\u0142atnych sesji fotograficznych. Pos\u0142usznie u\u0142o\u017cy\u0142y si\u0119 na p\u0142yci\u017anie i wynurza\u0142y pyszczki do zdj\u0119cia. To r\u00f3wnie\u017c przeczekali\u015by. Potem obserwowali\u015bmy, jak uwolnione nurkuj\u0105 rado\u015bnie, wy\u0142aniaj\u0105 grzbiety i machaj\u0105 r\u00f3\u017cowymi ogonami. Marysia piszcza\u0142a z rado\u015bci, cho\u0107 jeszcze nie wiedzia\u0142a, co j\u0105 czeka. Bo nagle podszed\u0142 do nas jeden z trener\u00f3w ze skrzynk\u0105 pe\u0142n\u0105 ma\u0142ych rybek i zapyta\u0142 Mary, czy nie mia\u0142aby ochoty nakarmi\u0107 delfin\u00f3w. No c\u00f3\u017c, po tej akcji zapomnieli\u015bmy o wszystkim, co z\u0142e. W drodze powrotnej Mary w k\u00f3\u0142ko powtarza\u0142a, \u017ce to by\u0142 fajny dzie\u0144 i podoba\u0142o jej si\u0119 wszystko, co dzisiaj widzia\u0142a. Czasami TE 5 minut zmienia obraz \u015bwiata.<\/p>\n
\n