{"id":7183,"date":"2014-01-06T02:01:00","date_gmt":"2014-01-06T02:01:00","guid":{"rendered":"http:\/\/marywplecaku.pl\/2014\/01\/kurz-z-drogi-zajadajac.html"},"modified":"2016-12-09T00:12:51","modified_gmt":"2016-12-09T00:12:51","slug":"kurz-z-drogi-zajadajac","status":"publish","type":"post","link":"http:\/\/marywplecaku.pl\/2014\/01\/kurz-z-drogi-zajadajac.html","title":{"rendered":"Kurz z drogi zajadaj\u0105c"},"content":{"rendered":"
\n

Samoloty zdominowa\u0142y ostatnio nasze podr\u00f3\u017ce i niemal zapomnieli\u015bmy, jak to jest by\u0107 w drodze. Bez bilet\u00f3w, bez miejsc\u00f3wek, bez rozk\u0142adu jazdy. Ale kiedy tylko wyruszyli\u015bmy w nasz\u0105 Noworoczn\u0105 podr\u00f3\u017c do Kambod\u017cy szybko sobie przypomnieli\u015bmy. Nabrali\u015bmy kurzu w p\u0142uca i wreszcie poczuli\u015bmy to CO\u015a \u2014 rado\u015b\u0107 wymieszana z frustracj\u0105, u\u015bmiech z w\u015bciek\u0142o\u015bci\u0105, poczucie przygody z ch\u0119ci\u0105 kopni\u0119cia kogo\u015b w ty\u0142ek.<\/p>\n<\/div>\n

Zazwyczaj zwyczajnie wpadamy na dworzec i kupujemy bilet. Ale przed Nowym Rokiem nic nie jest zwyczajne. Nawet na dworcu Ekamai, sk\u0105d autobusy do Tratu odje\u017cd\u017caj\u0105 niemal co godzin\u0119, najbli\u017csze trzy by\u0142y zape\u0142nione. Pe\u0142na po\u015bwi\u0119ce\u0144 pobudka o 5:30 okaza\u0142a si\u0119 daremna. Na dworcu sp\u0119dzili\u015bmy ponad 4 upojne godziny. Tym sposobem w Trat byli\u015bmy nie w po\u0142udnie, ale oko\u0142o 18:00. Nie po rozk\u0142adowych 5 h, ale po 7. To oznacza\u0142o, \u017ce do granicy si\u0119 dzisiaj nie dostaniemy.<\/p>\n

\n

Kierowca motorka podrapa\u0142 si\u0119 w g\u0142ow\u0119. \u201ePrzecie\u017c macie bilet do Sihanouk! Chcecie teraz do Kampotu?!\u201d.<\/p>\n<\/blockquote>\n

Zostali\u015bmy wi\u0119c na noc w Trat. Miasto okaza\u0142o si\u0119 zaskakuj\u0105co przyjemnym miejscem. Kameralne, z urocz\u0105 star\u0105 dzielnic\u0105. Pokochali\u015bmy tutejszy rynek, z super jedzeniem i niskimi cenami. Dodatkowo za\u0142apali\u015bmy si\u0119 na Noworoczne weso\u0142e miasteczko, festyn, koncerty, balony,\u00a0dmuchany plac zabaw, ko\u0142o m\u0142y\u0144skie, karuzele, s\u0142odycze i chi\u0144skie gad\u017cety na straganach. W zwi\u0105zku z powy\u017cszym Mary pokocha\u0142a Trat najmocniej.<\/p>\n

Nast\u0119pnego dnia pobudka o 6:00 rano, by z\u0142apa\u0107 wczesnego busa do granicy w Hat Yet. Szybko wymeldowali\u015bmy si\u0119 z Tajlandii i pojawili\u015bmy si\u0119 w Kambod\u017cy. Granice l\u0105dowe, jak my je kochamy. Zw\u0142aszcza te opanowane przez lokalne mafie chronione przez policj\u0119. Ka\u017cda ofiara zostaje przydzielona do jednego ziomka, kt\u00f3ry nie odpuszcza, ani nie opuszcza jej na krok. Za\u0142atwi wszystko, w jednej chwili mo\u017ce sta\u0107 si\u0119 kierowc\u0105 tut tuka, motorka, nawet pilotem samolotu, za\u0142atwi te\u017c kart\u0119 SIM z 500% mar\u017c\u0105. Bez niego nigdzie si\u0119 nie ruszysz. Pr\u00f3ba ucieczki spala na panewce, bo tajemne znaki i okrzyki uprzedzaj\u0105 ka\u017cdego, do kogo pr\u00f3bujemy podej\u015b\u0107. Za\u015b desperacka pr\u00f3ba zatrzymania stopa zostaje powstrzymana przez policjant\u00f3w. Oddajemy wi\u0119c t\u0119 bitw\u0119 i wybieramy opcj\u0119 na odczep \u2013 podw\u00f3zka na dworzec autobusowy w przygranicznym Koh Kong. L\u0105dujemy wi\u0119c na polu kurzu, po kt\u00f3rym kury i krowy si\u0119 przechadzaj\u0105, a po\u015brodku stoi rozgrzany s\u0142o\u0144cem autobus. To oczywi\u015bcie jedyny autobus do Sihanoukville. Ma nas tam dowie\u017a\u0107 w 4 h. Jednak gdy mija czwarta godzina podr\u00f3\u017cy z niepokojem zerkamy na GPSa \u2014 jeste\u015bmy w po\u0142owie drogi! Ale to nic, bo za chwil\u0119 zostajemy z busa wysadzeni. Jak si\u0119 okazuje jedzie on jednak do Phnom Penh. Mamy wi\u0119c przej\u015b\u0107 na drug\u0105 stron\u0119 ulicy i poczeka\u0107 na autobus, kt\u00f3ry b\u0119dzie jecha\u0142 w przeciwnym kierunku. I tu zaczyna si\u0119 kolejny etap naszej kambod\u017ca\u0144skiej podr\u00f3\u017cy\u2026<\/span><\/p>\n

Nasze frustracja si\u0119gn\u0119\u0142o zenitu. Postanowili\u015bmy postawi\u0107 wszystko na jedn\u0105 kart\u0119 i zamiast do Sihanouk jecha\u0107 prosto do Kampotu. Czy jest to mo\u017cliwe? Kierowca motorka podrapa\u0142 si\u0119 w g\u0142ow\u0119. \u201ePrzecie\u017c macie bilet do Sihanouk! Chcecie teraz do Kampotu?!\u201d. Nast\u0105pi\u0142o zamieszanie. Wszyscy powtarzaj\u0105 jak echo \u201eKampot, Kampot\u201d i drapi\u0105 si\u0119 w g\u0142ow\u0119. Wreszcie idzie wybawiciel \u2014 dzieciak znaj\u0105cy angielski i maj\u0105cy wyt\u0142umaczy\u0107 nam zawi\u0142o\u015b\u0107 sytuacji. \u201eMusicie wzi\u0105\u0107 taxi busa do Veal Renh, to kolejne skrzy\u017cowanie 40 km st\u0105d. Tam wysiadacie i \u0142apiecie taxi busa do Kampotu. Chcecie tego?\u201d Patrzymy po sobie. Chcemy tego? Wysadz\u0105 nas w jakiej\u015b za przeproszeniem dupie, gdzie b\u0119dzie tylko kurz i droga. Czy kto\u015b si\u0119 tam zatrzyma? \u201eOK! Jedziemy do Kampotu\u201d. Zadziwieni i uradowani rzucili si\u0119 wszyscy na drog\u0119, by zatrzyma\u0107 nam minibusa. Tym sposobem znale\u017ali\u015bmy si\u0119 w troskliwych lokalnych r\u0119kach. Wielu r\u0119kach dodam, bo w \u015brodku upakowanych by\u0142o 19 doros\u0142ych i 4 dzieci. Wszyscy wiedzieli dok\u0105d jedziemy, gdzie nas wysadzi\u0107 i w czyje r\u0119ce przekaza\u0107. Tak wi\u0119c w Veal Renh wypakowano nas, z\u0142apano nam busa do Kampotu, przepakowano do niego i jedziemy dalej.\u00a0 Oni nie wiedz\u0105, \u017ce to jeszcze nie koniec naszej drogi. Jeszcze Kep i \u0142\u00f3d\u017a na nasz\u0105 Noworoczn\u0105 wysp\u0119.<\/span><\/p>\n

W Kampot wyrzucaj\u0105 nas na dworcu. Ja p\u0142ac\u0119, Marcin negocjuje z kim\u015b cen\u0119 dojazdu do Kep. S\u0142ucha tego ze zdziwieniem nasz kierowca, po czym biegnie za nami, krzycz\u0105c \u201eJedziecie do Kep? Ja jad\u0119 do Kep!\u201d. No to pakujemy si\u0119 z powrotem. To ju\u017c ostatnie 25 km. Damy rad\u0119. Po kwadransie okazuje si\u0119, \u017ce mi\u0142y kierowca jedzie do prowincji, ale nie do samego miasta Kep. Spokojna g\u0142owa.\u00a0<\/span>Wysadzaj\u0105c nas na zakurzonej drodze, w ciemno\u015bciach, kt\u00f3re niestety zd\u0105\u017cy\u0142y ju\u017c zapa\u015b\u0107, zadba\u0142 o nasze dalsze losy. Z\u0142apa\u0142 tuk tuka, wyt\u0142umaczy\u0142, gdzie ma nas zawie\u015b\u0107, wynegocjowa\u0142 cen\u0119 i przesadzi\u0142 baga\u017ce.\u00a0<\/span><\/p>\n

A jak Mary w tym ca\u0142ym amoku? Podobnie jak my. Mia\u0142a chwile zw\u0105tpienia i niewyja\u015bnionej rado\u015bci. My\u015bl\u0119, \u017ce wyczuwa\u0142a nasze nastroje i je pod\u0142apywa\u0142a. Gdy wpadali\u015bmy w nerw\u00f3wk\u0119 \u2014 poj\u0119kiwa\u0142a, gdy wyluzowani odpuszczali\u015bmy \u2014 cieszy\u0142a si\u0119, \u017ce wszystko idzie dobrze. Ka\u017cdy kolejny bus by\u0142 przygod\u0105. Ludzie u\u015bmiechali si\u0119 szeroko, cz\u0119stowali bagietkami i przek\u0105skami. Jak ma by\u0107 \u017ale? Gdyby jeszcze nie pstrykali jej ci\u0105gle w policzek by\u0142oby wr\u0119cz super. Czasem trudno wyja\u015bni\u0107, \u017ce to taki wyraz sympatii i zainteresowania.\u00a0<\/span><\/p>\n

Czy tuk tuk by\u0142 ostatnim etapem tej podr\u00f3\u017cy? W tym dniu tak. Na \u0142\u00f3d\u017a na wysp\u0119 jest ju\u017c za p\u00f3\u017ano, ale kiedy si\u0119 rano obudzili\u015bmy, zobaczyli\u015bmy j\u0105 majacz\u0105c\u0105 na horyzoncie.<\/p>\n

\n
\n
<\/a><\/div>\n
<\/a><\/div>\n
<\/a><\/div>\n
<\/a><\/div>\n<\/div>\n<\/div>\n","protected":false},"excerpt":{"rendered":"
Samoloty zdominowa\u0142y ostatnio nasze podr\u00f3\u017ce i niemal zapomnieli\u015bmy, jak to jest by\u0107 w drodze. Bez bilet\u00f3w, bez miejsc\u00f3wek, bez rozk\u0142adu jazdy. Ale kiedy tylko wyruszyli\u015bmy w nasz\u0105 Noworoczn\u0105 podr\u00f3\u017c do Kambod\u017cy szybko sobie przypomnieli\u015bmy. Nabrali\u015bmy…<\/div>\n","protected":false},"author":4,"featured_media":14070,"comment_status":"open","ping_status":"open","sticky":false,"template":"","format":"standard","meta":{"footnotes":""},"categories":[1210],"tags":[],"_links":{"self":[{"href":"http:\/\/marywplecaku.pl\/wp-json\/wp\/v2\/posts\/7183"}],"collection":[{"href":"http:\/\/marywplecaku.pl\/wp-json\/wp\/v2\/posts"}],"about":[{"href":"http:\/\/marywplecaku.pl\/wp-json\/wp\/v2\/types\/post"}],"author":[{"embeddable":true,"href":"http:\/\/marywplecaku.pl\/wp-json\/wp\/v2\/users\/4"}],"replies":[{"embeddable":true,"href":"http:\/\/marywplecaku.pl\/wp-json\/wp\/v2\/comments?post=7183"}],"version-history":[{"count":2,"href":"http:\/\/marywplecaku.pl\/wp-json\/wp\/v2\/posts\/7183\/revisions"}],"predecessor-version":[{"id":15840,"href":"http:\/\/marywplecaku.pl\/wp-json\/wp\/v2\/posts\/7183\/revisions\/15840"}],"wp:featuredmedia":[{"embeddable":true,"href":"http:\/\/marywplecaku.pl\/wp-json\/wp\/v2\/media\/14070"}],"wp:attachment":[{"href":"http:\/\/marywplecaku.pl\/wp-json\/wp\/v2\/media?parent=7183"}],"wp:term":[{"taxonomy":"category","embeddable":true,"href":"http:\/\/marywplecaku.pl\/wp-json\/wp\/v2\/categories?post=7183"},{"taxonomy":"post_tag","embeddable":true,"href":"http:\/\/marywplecaku.pl\/wp-json\/wp\/v2\/tags?post=7183"}],"curies":[{"name":"wp","href":"https:\/\/api.w.org\/{rel}","templated":true}]}}