{"id":7182,"date":"2014-01-07T14:55:00","date_gmt":"2014-01-07T14:55:00","guid":{"rendered":"http:\/\/marywplecaku.pl\/2014\/01\/to-jest-odludna-wyspa.html"},"modified":"2016-12-09T00:15:06","modified_gmt":"2016-12-09T00:15:06","slug":"to-jest-odludna-wyspa","status":"publish","type":"post","link":"http:\/\/marywplecaku.pl\/2014\/01\/to-jest-odludna-wyspa.html","title":{"rendered":"To jest odludna wyspa"},"content":{"rendered":"
Na Nowy Rok zamarzy\u0142a nam si\u0119 oaza ciszy, spokoju i lenistwa. Z dala od Bangkoku, ha\u0142as\u00f3w miasta, szalonych imprez. Bez ludzi, samochod\u00f3w, bez nerw\u00f3w. Tylko szumi\u0105ce li\u015bcie, bujaj\u0105ce morze i piej\u0105ce koguty. Odludna wyspa. No i znale\u017ali\u015bmy tak\u0105. W kurzu i skwarze zmierzali\u015bmy do niej dwa dni, i dwie noce. Wreszcie dotarli\u015bmy. Kambod\u017ca. Kon Tonsay. Rabbit Island.<\/p>\n
Co tu mo\u017cna znale\u017a\u0107? Piasek, cho\u0107 wcale nie bia\u0142y. Pla\u017ca, ca\u0142kiem w\u0105ska i nie za d\u0142uga. Kilka innych pla\u017c, dzikich i odludnych, gdzie\u015b tam za d\u017cungl\u0105. Bungalowy na piasku, wszystkie w do\u015b\u0107 niskim standardzie. Pr\u0105du nie za du\u017co, mo\u017ce 3 godziny dziennie. Wi-fi wcale. Powtarzam, wcale. Raf koralowych \u017cadnych, mo\u017ce kilka kolorowych rybek. Knajp chyba 6. Bary mo\u017ce 3. Kajaki, 1- i 2-osobowe. Bagietki i nale\u015bniki o ka\u017cdej porze. Krab\u00f3w od zatrzepania. Hamak\u00f3w nie do zliczenia. \u015awi\u0119tego spokoju niesko\u0144czono\u015b\u0107.<\/p>\n
\nW kurzu i skwarze zmierzali\u015bmy tam dwa dni, i dwie noce. Wreszcie dotarli\u015bmy. Kambod\u017ca. Kon Tonsay. Rabbit Island.<\/p>\n<\/blockquote>\n
Pytacie co tam robili\u015bmy? Spali\u015bmy, le\u017celi\u015bmy, bujali\u015bmy, pluskali\u015bmy, jedli\u015bmy, pili\u015bmy. \u0141azili\u015bmy po d\u017cungli, p\u0142ywali\u015bmy kajakiem. Czyli dok\u0142adnie to, czego chcieli\u015bmy.<\/p>\n
By\u0142a nas tutaj garstka. Ale w ci\u0105gu dnia wpadali jednodniowi tury\u015bci z Kep. Przyje\u017cd\u017cali \u0142odziami, k\u0142adli si\u0119 w hamakach, po czym wstawali o 16:00, by odp\u0142yn\u0105\u0107. I znowu by\u0142a nas garstka. W Sylwestra przyjecha\u0142o wielu lokals\u00f3w, z ca\u0142ymi rodzinami. Roz\u0142o\u017cyli namioty, pomi\u0119dzy nimi maty i mn\u00f3stwo jedzenia. Biesiada trwa\u0142a do\u015b\u0107 d\u0142ugo, ale tylko nieliczni dotrwali do p\u00f3\u0142nocy. Nawet my cudem dotrwali\u015bmy do Nowego Roku. A gdyby\u015bmy zasn\u0119li, \u017cadne wystrza\u0142y by nas nie obudzi\u0142y. Co najwy\u017cej \u015bwisty zimnych ogni i trzaski z ogniska. Tak w\u0142a\u015bnie zacz\u0119li\u015bmy Nowy 2014 Rok.<\/p>\n
Sobie i Wam \u017cyczymy, by by\u0142 to rok pe\u0142en cudownych podr\u00f3\u017cy!<\/p>\n