{"id":7177,"date":"2014-01-20T02:38:00","date_gmt":"2014-01-20T02:38:00","guid":{"rendered":"http:\/\/marywplecaku.pl\/2014\/01\/samotnosc-w-rozowym-domku.html"},"modified":"2017-06-02T18:01:38","modified_gmt":"2017-06-02T18:01:38","slug":"samotnosc-w-rozowym-domku","status":"publish","type":"post","link":"http:\/\/marywplecaku.pl\/2014\/01\/samotnosc-w-rozowym-domku.html","title":{"rendered":"Samotno\u015b\u0107 w r\u00f3\u017cowym domku"},"content":{"rendered":"
Jest taras, jest ogr\u00f3d, jest plac do zabawy. Jest mn\u00f3stwo zabawek wszelkiej ma\u015bci i ci\u0105gle przybywa nowych. Jest nawet basen z delfinkami. A jednak czego\u015b brakuje malutkowi…<\/p>\n
Towarzystwa. Nie tych wszystkich zwierzak\u00f3w, co odwiedzaj\u0105 nasz dom od rana. Nie staruszk\u00f3w, co s\u0105 ci\u0105gle pod r\u0119k\u0105. Nie innych starszych, nawet je\u015bli s\u0105 ch\u0119tni do zabawy, wycieczek, uk\u0142adania puzzli i nawet daj\u0105 si\u0119 wrzuca\u0107 do basenu. Malutkowi brakuje towarzystwa innych dzieciak\u00f3w. Niestety jest coraz bardziej wybredna. Najlepiej, aby by\u0142y to bia\u0142e dzieci. Jeszcze lepiej, aby m\u00f3wi\u0142y po polsku. W tym temacie z roku na rok obserwujemy post\u0119puj\u0105c\u0105 zmian\u0119.<\/p>\n
Jeszcze rok temu, podczas podr\u00f3\u017cy po Ameryce \u0141aci\u0144skiej, towarzystwo innych dziewczynek uznawa\u0142a Marysia za atrakcj\u0119, z kt\u00f3rej nie warto rezygnowa\u0107. Nawet je\u015bli tylko na godzin\u0119 lub dwie, r\u0119k\u0119 warto sobie poda\u0107 i poskaka\u0107 razem po barierkach. Cho\u0107by w mileczeniu, ale z pe\u0142nym zrozumienia u\u015bmiechem na twarzy. Jeszcze lepiej by\u0142o dwa lata temu podczas podr\u00f3\u017cy po Birmie. Dla 2-letniego malutka bariery nie istnia\u0142y.\u00a0Dzia\u0142a\u0142 instynkt – jest dziecko, jest zabawa.\u00a0Ani kolor sk\u00f3ry, ani j\u0119zyk nie by\u0142y przeszkod\u0105. Pe\u0142ne zrozumienie i otwarta komunikacja. Ka\u017cdy gada\u0142 po swojemu i ju\u017c nast\u0119pnego dnia Mary wykrzykiwa\u0142a birma\u0144skie s\u0142owa. Powalaj\u0105ca otwarto\u015b\u0107 ma\u0142ego cz\u0142owieka.<\/p>\n
Niestety, \u017cycie 4-latka nie jest ju\u017c tak proste. W g\u0142owie pojawia si\u0119 coraz wi\u0119cej niepokoj\u0105cych przemy\u015ble\u0144 i obaw. Oni mnie nie zrozumiej\u0105, ja nie wiem o czym m\u00f3wi\u0105, inaczej si\u0119 zachowuj\u0105, nie znaj\u0105 berka, krzycz\u0105 strasznie g\u0142o\u015bno. Ci\u0105gle robi\u0105 mi zdj\u0119cia, pstrykaj\u0105 w policzki, gapi\u0105 si\u0119 i m\u00f3wi\u0105 „falang, falang”. Prze\u0142amanie lod\u00f3w zajmuje obecnie znacznie wi\u0119cej czasu. My namawiamy, przedstawiamy, podst\u0119pnie umawiamy. A ka\u017cda ugoda krucha jest jak l\u00f3d. Jeden nieprzychylny gest i p\u0119ka.<\/p>\n
Tym cenniejsze s\u0105 spotkania, jakie czasami nam sie tutaj zdarzaj\u0105. Spotkania, w czasie kt\u00f3rych Marysia niemal poch\u0142ania swoich go\u015bci. Rado\u015b\u0107 j\u0105 rozsadza. Gada, opowiada, oprowadza, bierze pod opiek\u0119. Na przyk\u0142ad wizyta jad\u0105cej dooko\u0142a \u015bwiata Ani, kt\u00f3r\u0105 pozna\u0107 mo\u017cecie na blogu Chwytaj dzie\u0144<\/a>. Spotkanie w Phnom Penh z Leonem, o kt\u00f3rego \u017cyciu w Kambod\u017cy mo\u017cecie przeczyta\u0107 na blogu Nie dziwi nic<\/a>. Wszyscy zostali jej przyjaci\u00f3\u0142mi, kt\u00f3rych ci\u0105gle wspomina i za kt\u00f3rymi t\u0119skni\u0107 zacz\u0119\u0142a ju\u017c w chwili po\u017cegnania. Ale czasami i j\u0119zyk nie jest przeszkod\u0105. Kilkudniowym przyjacielem zosta\u0142 ma\u0142y podr\u00f3\u017cnik Skyler z Holandii. Cho\u0107 porozumiewali si\u0119 tylko okrzykami, biegli do siebie tu\u017c po przebudzeniu.<\/p>\n Tymczasem Marysia odlicza nocki, jakie zosta\u0142y do przyjazdu jej przyjaciela Precelka. Jeszcze tylko 4 zosta\u0142y. I ciesz\u0119 si\u0119 bardzo, bo smutno mi straszno, kiedy s\u0142ysz\u0119 niczym wyrzut sumienia „mamo, nie mam z kim si\u0119 pobawi\u0107”. Na przysz\u0142\u0105 zim\u0119 trzeba si\u0119 b\u0119dzie z t\u0105 kwesti\u0105 inaczej rozprawi\u0107…<\/p>\n