{"id":7132,"date":"2014-05-18T10:04:00","date_gmt":"2014-05-18T10:04:00","guid":{"rendered":"http:\/\/marywplecaku.pl\/2014\/05\/motylem-to-ja-nie-jestem.html"},"modified":"2016-12-05T22:01:58","modified_gmt":"2016-12-05T22:01:58","slug":"motylem-to-ja-nie-jestem","status":"publish","type":"post","link":"http:\/\/marywplecaku.pl\/2014\/05\/motylem-to-ja-nie-jestem.html","title":{"rendered":"Motylem to ja nie jestem"},"content":{"rendered":"
Sanktuarium motyli nie brzmi dla nas zach\u0119caj\u0105co. Ale w malajskim Cameron Highlands mieli\u015bmy tyle czasu, \u017ce zwiedzali\u015bmy znacznie wi\u0119cej, ni\u017c mamy w zwyczaju. Pomy\u015bleli\u015bmy, \u017ce nawet je\u015bli mamy zobaczy\u0107 20 owad\u00f3w z potarganymi skrzyde\u0142kami, warto to sprawdzi\u0107. Dla Marysi oczywi\u015bcie.<\/p>\n<\/div>\n
Tymczasem sanktuarium motyli to jedna z najwi\u0119kszych niespodzianek na naszej g\u00f3rzystej drodze. Za \u015bmieszn\u0105 cen\u0119 spodziewali\u015bmy si\u0119 zobaczy\u0107 ca\u0142kiem nic. Sanktuarium sprawia\u0142o wra\u017cenie podziemnego bunkra, schowanego gdzie\u015b na zakurzonej drodze, wiod\u0105cej na plantacje herbaty. No i rzeczywi\u015bcie, by\u0142 to przykurzony bunkier. Bez fajerwerk\u00f3w, bez sztuczek, bez gad\u017cet\u00f3w, bez multimedi\u00f3w. Drewniane klatki, r\u0119cznie tkane siatki, przybrudzone szyby, odrapane drzwi. Ale dzi\u0119ki temu wszystko zyskiwa\u0142o na autentyczno\u015bci. Powita\u0142 nas zapach kwiat\u00f3w i dziesi\u0105tki motyli. Te jednak by\u0142y najmniej ciekawe spo\u015br\u00f3d wszystkich mieszka\u0144c\u00f3w sanktuarium. Bo w tym rzecz, \u017ce w motylim sanktuarium spotkali\u015bmy \u017caby, w\u0119\u017ce, \u017c\u00f3\u0142wie, patyczaki, \u017cuki, \u015bwinki morskie, olbrzymie koniki polne, modliszki oraz inne gady i owady. No dobrze, nie by\u0142o tygrysa bia\u0142ego ani s\u0142onia. Wi\u0119c w czym ca\u0142e halo??? Chyba w zaskoczeniu. Zawarto\u015b\u0107 tego niewinnie wygl\u0105daj\u0105cego bunkra totalnie nas zaskoczy\u0142a. Sami mieli\u015bmy frajd\u0119, nie wspominaj\u0105c o Marysi. Proste warunki dodawa\u0142y wszystkiemu uroku. Zadawa\u0142o si\u0119, \u017ce jeste\u015bmy bli\u017cej zwierzak\u00f3w, ni\u017c w nowoczesnym zoo, gdzie multimedialne tabliczki m\u00f3wi\u0105 do nas, a Pan z mikrofonem okr\u0119conym wok\u00f3\u0142 g\u0142owy wykrzykuje, czego nie mo\u017cna robi\u0107 ani dotyka\u0107. Tutaj nikt nas nie oprowadza\u0142, nikt nie uprzedza\u0142 co zobaczymy. Wszystko odkrywali\u015bmy sami. By\u0142a to po prostu fajna lekcja przyrody. Polecamy wszystkim kr\u0119c\u0105cym si\u0119 po Cameron Highlands.<\/p>\n
p.s. Spo\u015br\u00f3d atrakcji Cameron Highlands zignorowali\u015bmy truskawkowe pola. Kto wie, czy i tam, mi\u0119dzy truskawkowymi krzakami, nie czai\u0142o si\u0119 co\u015b ciekawego. Nie wiemy i nie \u017ca\u0142ujemy.<\/p>\n
\n