{"id":7130,"date":"2014-05-25T20:41:00","date_gmt":"2014-05-25T20:41:00","guid":{"rendered":"http:\/\/marywplecaku.pl\/2014\/05\/rowerowy-bangkok.html"},"modified":"2017-06-02T17:57:11","modified_gmt":"2017-06-02T17:57:11","slug":"rowerowy-bangkok","status":"publish","type":"post","link":"http:\/\/marywplecaku.pl\/2014\/05\/rowerowy-bangkok.html","title":{"rendered":"Rowerowy bangkok"},"content":{"rendered":"
Czy istnieje rowerowy Bangkok? Czy w tym mie\u015bcie da rad\u0119 je\u017adzi\u0107 na rowerze? Czy ktokolwiek kiedykolwiek widzia\u0142 w Bangkoku \u015bcie\u017ck\u0119 dla rower\u00f3w? A ci kierowcy, maj\u0105cy w nosie pieszych \u2014 czy mo\u017cna liczy\u0107, \u017ce nie zaparkuj\u0105 nam na tylnym kole?<\/p>\n
To fakt. Bangkok nie jest przyjazny rowerzystom. Jazda ulic\u0105 jest ma\u0142o przyjemna i to nie z powodu dziur w asfalcie. Chodzi o nat\u0119\u017cenie ruchu. Sznurek samochod\u00f3w, du\u017cych samochod\u00f3w, szerokich samochod\u00f3w. Dziesi\u0105tki rozklekotanych autobus\u00f3w. Setki motor\u00f3w, pr\u00f3buj\u0105cych przechytrzy\u0107 innych uczestnik\u00f3w ruchu. Do tego tuk-tuki, ryksze, je\u017cd\u017c\u0105ce budy z jedzeniem i inne azjatyckie wynalazki. Rzadko si\u0119 zdarza, \u017ce pojazdy te p\u0119dz\u0105. Zazwyczaj stoj\u0105 w gigantycznym korku i sun\u0105 oci\u0119\u017cale. Szybciej ni\u017c potr\u0105cenie, grozi nam zatrucie spalinami. Za\u015b jazda chodnikiem praktycznie nie wchodzi w gr\u0119. Chodniki w Azji nie s\u0142u\u017c\u0105 nawet pieszym. Bo chodnik to przede wszystkim restauracja. Czasem bywa bazarem, mo\u017ce by\u0107 punktem us\u0142ugowym, ewentualnie parkingiem. Jednym s\u0142owem, na chodniku nie ma miejsca dla rower\u00f3w. A nawet jak si\u0119 znajdzie, to dziury, schody i kraw\u0119\u017cniki skutecznie odstraszaj\u0105.<\/p>\n
\nDw\u00f3jka bia\u0142ych. Dw\u00f3jka bia\u0142ych na rowerach. Dw\u00f3jka bia\u0142ych na rowerach z ma\u0142ym dzieckiem. Jak tu si\u0119 nie dziwi\u0107.<\/p>\n<\/blockquote>\n
To fakt. W Bangkoku generalnie nie ma \u015bcie\u017cek rowerowych. Ale uwaga, s\u0105 rowery miejskie! Mo\u017cna je wynaj\u0105\u0107 w starej, turystycznej cz\u0119\u015bci miasta. W zwi\u0105zku z tym pojawi\u0142o si\u0119 w tej okolicy kilka \u015bcie\u017cek rowerowych. Jednak w Bangkoku wygl\u0105daj\u0105 one troch\u0119… nienaturalnie. Widz\u0105c je pomy\u015bla\u0142am, \u017ce to jaka\u015b pomy\u0142ka albo heppening. Chc\u0105c omin\u0105\u0107 najbardziej ruchliwe ulice, mo\u017cna pr\u00f3bowa\u0107 si\u0142 na mniejszych, osiedlowych drogach. Jednak nigdy nie ma gwarancji, gdzie dojedziemy. A zazwyczaj nie da si\u0119 tym sposobem dojecha\u0107 prosto do celu. Prawd\u0119 m\u00f3wi\u0105c, z Bangkoku nie ma za bardzo dok\u0105d pojecha\u0107, \u017ceby zazna\u0107 rowerowego relaksu, w ciszy, w\u015br\u00f3d zieleni. Mo\u017cna to robi\u0107 w wi\u0119kszych parkach jak Lumpinii, ale je\u017adzi\u0107 w k\u00f3\u0142ko? Trzeba wyjecha\u0107 za miasto. Zapakowa\u0107 si\u0119 do samochodu i zrobi\u0107 solidn\u0105 wycieczk\u0119.<\/p>\n