{"id":19876,"date":"2019-08-25T06:18:28","date_gmt":"2019-08-25T06:18:28","guid":{"rendered":"http:\/\/marywplecaku.pl\/?p=19876"},"modified":"2020-05-03T23:36:47","modified_gmt":"2020-05-03T23:36:47","slug":"powrot-w-himalaje-cz-2","status":"publish","type":"post","link":"http:\/\/marywplecaku.pl\/2019\/08\/powrot-w-himalaje-cz-2.html","title":{"rendered":"Powr\u00f3t w Himalaje cz. 2"},"content":{"rendered":"

Druga cz\u0119\u015b\u0107 himalajskiej przygody to w\u0142a\u015bciwie historia schodzenia i zbli\u017cania si\u0119 do domu. Zaj\u0119\u0142o to kilka dni, ale chyba tak ju\u017c jest, \u017ce kiedy osi\u0105gnie si\u0119 najwy\u017cszy punkt, ca\u0142a reszta zdaje si\u0119 by\u0107 \u0142atwiejsza. A to bardzo myl\u0105ce wra\u017cenie.<\/p>\n

Dzie\u0144 4<\/h1>\n

Kolana p\u0142acz\u0105
\nTadapani – Ghandruk
\nDystans 7,5 km
\nPrzewy\u017cszenie 62 m
\nCzas marszu 3 h<\/h4>\n

Po kilku dniach \u017cycia w trekkingowym rytmie pobudka bladym \u015bwitem zdaje si\u0119 by\u0107 zupe\u0142nie naturalna. A jak wygl\u0105da trekingowy rytm \u017cycia? Wraz z zachodem s\u0142o\u0144ca spada temperatura. Wtedy dobrze by\u0107 ju\u017c w wiosce i mie\u0107 wybrane miejsce do spania. Po kolacji, zjadanej w jedynym ciep\u0142ym miejscu \u2013 restauracji ogrzewanej koz\u0105 \u2013 wszyscy zazwyczaj zmykaj\u0105 do pokoi. W zimnych, a czasami i ciemnych pokojach (w Tadapani notorycznie wysiada\u0142 pr\u0105d) \u017cycie szybko ucicha. Najdalej o 21 wszyscy \u015bpi\u0105. Za\u015b pianie kogut\u00f3w oznacza, \u017ce mo\u017cna zacz\u0105\u0107 walk\u0119 z ko\u0142dr\u0105 i wygrzebywanie si\u0119 z \u0142\u00f3\u017cka. Im szybciej tym lepiej, tutaj nie ma co si\u0119 oci\u0105ga\u0107. Po porannym seansie wschodu s\u0142o\u0144ca jemy \u015bniadanie, pakujemy si\u0119 i ruszamy dalej. Tym razem do Ghandruka. Przed nami mi\u0142a perspektywa, tym bardziej, \u017ce trasa nie wygl\u0105da na d\u0142ug\u0105. Poza tym t\u0119sknimy za Ghandrukiem, lubimy t\u0119 wiosk\u0119, znamy j\u0105 dobrze sprzed 5 lat i jeste\u015bmy ciekawi, co si\u0119 zmieni\u0142o po trz\u0119sieniu ziemi.<\/p>\n

Gdyby Marysia mia\u0142a towarzysza do w\u0119dr\u00f3wki, mog\u0142aby nabra\u0107 przekonania, \u017ce Himalaje to plac zabaw.<\/p><\/blockquote>\n

Droga tego dnia jest wyj\u0105tkowo malownicza. Coraz bardziej zielono, po \u015bniegu zosta\u0142o niewiele \u015blad\u00f3w, schodzimy ju\u017c z wysokich g\u00f3r. Pocz\u0105tkowo maszerujemy d\u0142ugo prosto, dalej czeka nas kilka podej\u015b\u0107 i wreszcie bardzo d\u0142ugie, strome zej\u015bcie kamiennymi schodami. Kolana cierpi\u0105. My\u015bleli\u015bmy o tych, kt\u00f3rzy tras\u0119 t\u0119 pokonuj\u0105 w przeciwnym kierunku. Trudna droga przed nimi i cieszyli\u015bmy si\u0119, \u017ce zacz\u0119li\u015bmy od przeciwnej strony.<\/p>\n

A Marysia dalej swoje. Kiedy my w skupieniu wyt\u0119\u017cali\u015bmy si\u0142y, ta skaka\u0142a dooko\u0142a nas, wbiegaj\u0105c i zbiegaj\u0105c, wspinaj\u0105c si\u0119 na drzewa, zagl\u0105daj\u0105c do zagr\u00f3d w poszukiwaniu ps\u00f3w. Ka\u017cda przerwa by\u0142a na wag\u0119 z\u0142ota, ale rzadko z powodu zm\u0119czenia \u2013 by\u0142a to okazja do prze\u0142amania monotonii maszerowania. Gdyby mia\u0142a towarzysza do tej w\u0119dr\u00f3wki, mog\u0142aby nabra\u0107 przekonania, \u017ce Himalaje to plac zabaw.<\/p>\n

\"\"<\/a><\/figure><\/div>
\"\"<\/a><\/figure><\/div>
\"\"<\/a><\/figure><\/div><\/div>
<\/div><\/div>\n

Ostatni, prowadz\u0105cy wprost do Ghandruka odcinek, to pi\u0119kna, p\u0142aska \u015bcie\u017cka z widokiem na now\u0105 dla nas, rozleg\u0142\u0105 dolin\u0119. Leniwe s\u0142o\u0144ce, u\u015bpiona wioska. Zgodnie z planem do naszej ulubionej \u201eGerman Bakery\u201d dotarli\u015bmy wczesnym popo\u0142udniem. Czuli\u015bmy si\u0119 jak w domu i troch\u0119 jakby trekking ju\u017c si\u0119 sko\u0144czy\u0142. Nadszed\u0142 czas relaksu i rozleniwienia. W tej atmosferze wynaj\u0119li\u015bmy hotel-nagrod\u0119. Ghandruk Village Eco Lodge<\/strong><\/a>, z \u0142azienkami w pokojach, z pi\u0119knym widokiem, pachn\u0105c\u0105 po\u015bciel\u0105. Ale w Ghandruku jest z czego wybiera\u0107, hotelik\u00f3w tutaj sporo, r\u00f3\u017cnej ma\u015bci i oferuj\u0105cych r\u00f3\u017cne warunki. Mo\u017cna spokojnie przej\u015b\u0107 wiosk\u0119 i wybra\u0107 co\u015b dla siebie. Tylko w czasie nepalskich \u015bwi\u0105t warto zadba\u0107 o wcze\u015bniejsz\u0105 rezerwacj\u0119, gdy\u017c przyje\u017cd\u017ca tu sporo turyst\u00f3w z Katmandu.<\/p>\n

Tu\u017c obok hotelu mieli\u015bmy nasz\u0105 ulubion\u0105 \u201eGerman Bakery<\/strong><\/a>\u201d \u2013 miejsce na \u015bniadania i tymczasowe biuro. No tak, bo praca jak zawsze jecha\u0142a z nami. Dla \u017cyj\u0105cych i pracuj\u0105cych podobnie jak my, dobra wiadomo\u015b\u0107 \u2013 na tej trasie Internet dost\u0119pny jest ka\u017cdego dnia. Mo\u017ce nie non-stop, bo w niekt\u00f3rych dolinach sygna\u0142 GSM nie jest osi\u0105galny, ale we wszystkich hotelach dost\u0119pny by\u0142 Internet. Oczywi\u015bcie o ile by\u0142 pr\u0105d.<\/p>\n

Dzie\u0144 5<\/h1>\n

Zas\u0142u\u017cony relaks
\nGhandruk
\nDystans 2 km
\nPrzewy\u017cszenie 250 m
\nCzas marszu: trudny do okre\u015blenia<\/h4>\n

Tego dnia d\u0142ugo spali\u015bmy. Potem d\u0142ugo le\u017celi\u015bmy. Potem d\u0142ugo jedli\u015bmy \u015bniadanie. Potem kr\u0119cili\u015bmy si\u0119 po wiosce, to w g\u00f3r\u0119, to w d\u00f3\u0142, w\u0142\u00f3cz\u0105c si\u0119 urokliwymi kamiennymi uliczkami. Dla rozgrzewki wdrapali\u015bmy si\u0119 do \u015bwi\u0105tyni Meshram Baraha Temple<\/strong><\/a>. Tam kolejna porcja lenistwa z widokiem na Annapurn\u0119. Wszystkim \u017cycz\u0119, by podczas trekkingu mie\u0107 jeden taki dzie\u0144. Wcale go nie planowali\u015bmy, ale w tych okoliczno\u015bciach przyrody nie by\u0142o nam ci\u0119\u017cko plany odrobin\u0119 zmieni\u0107. Postanowili\u015bmy zej\u015b\u0107 do bazy kr\u00f3tsz\u0105 tras\u0105, by m\u00f3c jeden dzie\u0144 sp\u0119dzi\u0107 w Ghandruku. I to by\u0142a doskona\u0142a decyzja.<\/p>\n

\"\"<\/a><\/figure>
\"\"<\/a><\/figure>
\"\"<\/a><\/figure>
\"\"<\/a><\/figure>
\"\"<\/a><\/figure>
\"\"<\/a><\/figure><\/div>\n

Ghandruk nie jest a\u017c tak ma\u0142\u0105 wiosk\u0105. Jest tutaj kilka muze\u00f3w, klasztor, bank, du\u017co fajnych knajpek ze s\u0142odko\u015bciami i pi\u0119knymi widokami. Dooko\u0142a sporo malowniczych, kr\u00f3tkich tras, niemal obowi\u0105zkowych, bo po tych wszystkich dniach nogi nie chc\u0105 spocz\u0105\u0107. Marysia pozna\u0142a now\u0105 nepalsk\u0105 kole\u017cank\u0119, by\u0142o wi\u0119c towarzystwo do zabawy, do pogadania, do wymiany wra\u017ce\u0144. Nikomu nie spieszy\u0142o si\u0119 do powrotu.<\/p>\n

\"\"<\/a><\/figure><\/div>
\"\"<\/a><\/figure><\/div>
\"\"<\/a><\/figure><\/div>
\"\"<\/a><\/figure><\/div>
\"\"<\/a><\/figure><\/div>
\"\"<\/a><\/figure><\/div>
\"\"<\/a><\/figure><\/div>
\"\"<\/a><\/figure><\/div>
\"\"<\/a><\/figure><\/div>
\"\"<\/a><\/figure><\/div><\/div>
<\/div><\/div>\n

Dzie\u0144 6<\/h1>\n

D\u0142ugo i smutno
\nGhandruk – Nayapool
\nDystans 16 km
\nPrzewy\u017cszenie 200 m
\nCzas marszu 4,5 h<\/h4>\n

Zej\u015bcie okaza\u0142o si\u0119 d\u0142u\u017c\u0105ce, z czasem wr\u0119cz nu\u017c\u0105ce. To chyba efekt \u201eostatniego dnia\u201d. Zwyczajnie oci\u0105gali\u015bmy si\u0119 przed powrotem.<\/p>\n

Droga do Nayapool to ci\u0105g\u0142e, niezak\u0142\u00f3cone \u017cadnych podej\u015bciem schodzenie. Najpierw szlakiem, a\u017c do… dok\u0142adnie tak, zajezdni autobusowo-jeepowej. Cho\u0107 pierwsze pojazdy mo\u017cna spotka\u0107 znacznie wy\u017cej, tu\u017c pod zej\u015bciem ze szlaku z Ghandruka. Oj tak, kuszono nas podw\u00f3zk\u0105 do samej Pokary i ci\u0119\u017cko by\u0142o wszystkim uwierzy\u0107, \u017ce nie chcemy skorzysta\u0107. Co ciekawe, ceny w tym miejscu by\u0142y takie same, jak ceny podw\u00f3zki z Nayapool do Pokary. My jednak szli\u015bmy. Troch\u0119 po schodach, troch\u0119 \u015bcie\u017ckami, troch\u0119 zakurzon\u0105 drog\u0105. Momentami bardziej stromo, po zej\u015bciu do doliny znowu szerok\u0105, prost\u0105 drog\u0105.<\/p>\n

Maszerowanie wesz\u0142o nam w krew, poddali\u015bmy si\u0119 temu rytmowi, nasze cia\u0142a przyzwyczai\u0142y si\u0119 do codziennej dawki wysi\u0142ku, polubi\u0142y to. Marysia tak\u017ce smuci\u0142a si\u0119 ko\u0144cem himalajskiej przygody. Chcia\u0142a i\u015b\u0107 nadal. Tak to w\u0142a\u015bnie dzia\u0142a, bez wzgl\u0119du na wiek. Nakr\u0119ca. Wci\u0105ga. Ale niestety to by\u0142 ju\u017c koniec. Jeszcze tylko punkty kontrole, przej\u015bcie przez Nayapool, ostatni most i powr\u00f3t do Pokary.<\/p>\n

\"\"<\/a><\/figure><\/div>
\"\"<\/a><\/figure><\/div>
\"\"<\/a><\/figure><\/div>
\"\"<\/a><\/figure><\/div>
\"\"<\/a><\/figure><\/div>
\"\"<\/a><\/figure><\/div>
\"\"<\/a><\/figure><\/div>
\"\"<\/a><\/figure><\/div>
\"\"<\/a><\/figure><\/div><\/div>
<\/div><\/div>\n
<\/div>\n

 <\/p>\n

Nasz trekking odbyli\u015bmy na prze\u0142omie marca i kwietnia<\/strong>. Jest to doskona\u0142y czas na jego zaplanowanie. Inna opcja to pa\u017adziernik i listopad, jak robili\u015bmy to 5 lat temu. Pogoda zmienna, ale nie mo\u017cemy narzeka\u0107 \u2013 zachmurzenie i deszcze pojawia\u0142y si\u0119 w przewidywaln\u0105 regularno\u015bci\u0105, zawsze p\u00f3\u017anym popo\u0142udniem. Mo\u017cna si\u0119 by\u0142o dostosowa\u0107 do ich rytmu.<\/p>\n

Wszystko zaj\u0119\u0142o nam 6 dni, w tym 5 dni maszerowania. Dla rodzinnych wycieczek to bardzo komfortowe tempo. Szybcy i sprawni mog\u0105 t\u0119 tras\u0119 pokona\u0107 w 4 lub nawet 3 dni. Trasy s\u0105 \u015bwietnie oznakowane, po drodze jest wiele hoteli i restauracji. Co rusz ma\u0142e wioski zamieszka\u0142e przez ludzi otwartych do udzielenia pomocy i wskaz\u00f3wek. Przewodnik nie jest na tej trasie konieczny, bo doprawdy trudno si\u0119 zgubi\u0107 i wpakowa\u0107 w tarapaty. A gdyby co\u015b si\u0119 wydarzy\u0142a, przewodnika i portera mo\u017cna zatrudni\u0107 w drodze.<\/p>\n

\"\"<\/p>\n

Ciekaw\u0105 opcj\u0105 jest rozpocz\u0119cie trekkingu w dolnym Mustangu, w Jomson<\/strong>, a zako\u0144czenie podobnie jak my w Nayapool lub okolicy, z przej\u015bciem przez Poon Hill. Do tego potrzeba jednak kilku dodatkowych dni, kt\u00f3rych nie mieli\u015bmy, a po\u015bpiechu na trasie woleli\u015bmy unikn\u0105\u0107. Ale b\u0119d\u0105cym na etapie planowania trasy pozostawiamy to do rozwa\u017cenia \u2013 mityczny Mustang, ale w strefie, w kt\u00f3rej nie s\u0105 jeszcze wymagane dodatkowe pozwolenia i op\u0142aty.<\/p>\n

 <\/p>\n

ZNAJD\u0179 NOCLEG W HIMALAJACH: <\/strong><\/p>\n


\n
Booking.com<\/a>
\n<\/ins>
\n